Popek - Jakby ktoś pytał (feat. Satyr ZDU) tekst piosenki (lyrics)

Popek [Paweł Rak] Rzeczpospolita Polska

[Popek - Jakby ktoś pytał feat. Satyr ZDU tekst piosenki lyrics]

Firma lecimy skurwysyny i reszta świata!
Jakby ktoś coś miał? Niech podbija!
Jakby ktoś pytał właśnie tak, właśnie tak
Jakby ktoś pytał Firma

Jakby ktoś pytał to jest moja druga płyta
A ja jestem bandyta chwytasz?
Czy kurwa nie chwytasz
Jeśli nie to nie dla ciebie jest ta płyta!
To ekipa z kilku kontynentów
Zdrowie ulicy żyjących z przekrętów
Od dziecka jedna myśl jebać mędów
Żeby coś zarobić nie brak nam patentów
Że by coś nagrać nie brak nam patentów
Tu i tam mamy trochę
Sprzętu do przodu spokojnie
Bez nerwów zbyt przychodzi z czasem
To czas pokazać klasę
Czarny brat z białym bratem podał sobie łapę
Dlatego nie przegapię kiedy ty chrapiesz
To wszystko ma sens jak pacierz
To jest moja druga płyta chcecie
Na ostro to macie
Zawisłym kurwą chuj prosto w gardziel!
Więcej dobrych ekip tak jak
Najbardziej tu odpada lamus
A zostaje twardziel to jest moja druga płyta
Chwytasz czy kurwa nie chwytasz
Jeśli tak to dla ciebie jest ta płyta
Nie mam więcej pytań
Idę dalej robię RAP na wielka skalę
Jeśli będę mógł to pójdę dalej właśnie
Czas na drugą uderzeniową skalę właśnie tak
Właśnie tak ziomale firma
Firma firma

Masz tu jeden na stu
Niejeden wśród stu milionów
Przesiąknięty zasadami dzielnicy pomruk
Kolejny powrót na scenę
Zawsze logiczne myślenie
Na temat strat których nie ogarnie z góry
A przemyślisz razy 10 w
Porozumieniu z całym światem
Zrobimy dobry rozpierdol podaj łapę i
Dawaj tam ze mną
Wszyscy razem damy upust nerwom
I rozliczymy się na zawsze
Odebrać co nasze wreście usiąść za stery i
Rozpierdolić pociąg wypełniony po
Brzegi ludzką głupotą która z dala razi
Nie pytaj po co tylko ruszaj z nami
Milionerki ze świata dziś nasze słowa poprze
Światowego rapu klasa nie dla czyichś potrzeb
Nie o pieniądze, lecz o szacunek tu chodzi
Do tych co ma dojść to dojdzie
Lecz nie powiem w oczy
Kroczymy po stromych szczeblach
A praca daje efekt
Zanurzeni w osiedlach co dzień
Walczymy o siebie
O reputację która dla was wielu nie ma sensu
O zaufanie w wielu sprawach
Wśród nowych koleżków
Ci z miasta przestępstw
To miasta przestępstw emigracja
Choć mi to nie na rękę żyje tu
I jakoś daję radę
Zatem Popek 2007 trzymaj się narazie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować