Popek - Popek From Poland tekst piosenki (lyrics)
Popek [Paweł Mikołajuw] Legnica, Polska
[Popek - Popek From Poland tekst piosenki lyrics]
I'm not english i'm from Poland
Kiedy kurwy się pytają What's your name
Jestem głupi wtedy tak jak Doda
Pytam się gdzie mogę znaleźć polski sklep
Po akcencie złapał że jestem Polak
Pyta What the fuckin happen to you face
I no english gadam jak Pudzianowski
A plecak śmierdzi amnezją hej
Mówie do tej kurwy po polsku
"Wypierdalaj kurwo z dzielnicy mej"
Powtarzam rAMPAMPAMPAMPAM
RAMPAMPAMPAMPAM
Zaglądam w plecak, jebany gej
Czekam na ziomka tej skurwysyn się spóźnia
A na oku ma mnie ten jebany gej
Czekam tu od rana już zaczynam się wkurwiać
Wystraszyłem starą babine z psem
Zawijam się stąd w chuj
Tutaj piździ jak skurwysyn
Jak zostane parę minut to zawiną mnie
Piździ jak w Kieleckim a ja stoje jak łysy
I do tego zaczął padać ostry deszcz
Nie wiem kurwa gdzie się
Podział ten skurwysyn
Cały czas do niego dzwonie, gdzie on jest
Nagle wyskakuje jak przy porodzie z pizdy
Mówi "Siema Popuś" podając mi cześć
Zawijam się z nim w miasto
I do banku zapierdalam
By zrealizować podrabiany czek
Najpierw trzeba zgubić ziomuś, tego pedała
Bo się ciągnie za nami jebany łeb
Zaraz się zawróce i w mordę mu nacharam
Pytam się ty kurwo czego chcesz
Co za kurwa nie fart czego
Bóg mnie tak pokarał
Cały dzień za mną się ciągnie kurwa pech
Kiedy kurwy się pytają What's your name
Jestem głupi wtedy tak jak Doda
Pytam się gdzie mogę znaleźć polski sklep
Po akcencie złapał że jestem Polak
Pyta What the fuckin happen to you face
I no english gadam jak Pudzianowski
A plecak śmierdzi amnezją hej
Mówie do tej kurwy po polsku
"Wypierdalaj kurwo z dzielnicy mej"
Powtarzam rAMPAMPAMPAMPAM
RAMPAMPAMPAMPAM
Zaglądam w plecak, jebany gej
Czekam na ziomka tej skurwysyn się spóźnia
A na oku ma mnie ten jebany gej
Czekam tu od rana już zaczynam się wkurwiać
Wystraszyłem starą babine z psem
Zawijam się stąd w chuj
Tutaj piździ jak skurwysyn
Jak zostane parę minut to zawiną mnie
Piździ jak w Kieleckim a ja stoje jak łysy
I do tego zaczął padać ostry deszcz
Nie wiem kurwa gdzie się
Podział ten skurwysyn
Cały czas do niego dzwonie, gdzie on jest
Nagle wyskakuje jak przy porodzie z pizdy
Mówi "Siema Popuś" podając mi cześć
Zawijam się z nim w miasto
I do banku zapierdalam
By zrealizować podrabiany czek
Najpierw trzeba zgubić ziomuś, tego pedała
Bo się ciągnie za nami jebany łeb
Zaraz się zawróce i w mordę mu nacharam
Pytam się ty kurwo czego chcesz
Co za kurwa nie fart czego
Bóg mnie tak pokarał
Cały dzień za mną się ciągnie kurwa pech