Projekt Własny Styl - Zamazane krajobrazy tekst piosenki (lyrics)
[Projekt Własny Styl - Zamazane krajobrazy tekst piosenki lyrics]
Poręcz broni od upadku
Dwóch małolatków widzę na
Wyjebce zero świadków
Jeden z drugim chce zarobić
Uciec od bezrobocia nie zawsze jest tak
Że kieszonkowym rzuci ciocia
Jak bomba chcesz wybuchnąć nienawiść
Płynie w oczach polak wszystko ukradnie i to
Nie jest wcale obciach
Że tak się dzieje i tak mamy, żadnej szansy
Żadnej pomocy tu nie jeden w przepaść skoczy
Odbierze sobie zycie bo nie ma nic
Nie ma nic, zamazane krajobrazy nie ma nic
Ale trzeba iść tam gdzie widać światło
Nie ma co włożyć w usta
I tak będziе się kradło
Powrót do korzeni, tego kraju nic nie zmiеni
A burżuj ci powie że ironia nas odmieni
Was odmieni, to jest 100 procent ściemy
W tym kierunku idziemy Ile
Trzeba mieć pieniędzy
By przetrwać życia bagno
Społeczeństwa upadną
Będziesz wizje miał nieładną 3
4 nas zamkną, tych co im się natkną
Egzekucje zapadną i tu masz sprawę jasną
Że światła gasną, bardzo dobrze to znamy
Albo krajobraz zanika albo jest zamazany
Przetrzyj oczy, świat nie zaczarowany
Ale jest zawsze nadzieja by zrealizować plany
I nic nie zobaczysz przez zamazane szyby
To że tak mamy przecież nie jest na niby
Nie jeden sobie marzy a co by było gdyby
Piękne słońce, kobiety i kredyty
Mamy takie czasy, ludzie szarzy, bez twarzy
Bez perspektyw zamazane krajobrazy
Ładnie nasyp ale raczej w komę
Naukę chłonę często poza domem
Joint płonie no i płyną historię
Na życie każdy ma własne teorię
Własne sposoby oby nie zjebać mody
Kłopoty, nigdy nie rób z siebie idioty
Za niskie noty w głowę shoty co Ty
Kiepskie noty na siadake Uboty
Znany motyw, chłopak szybko się pogrąża
Chujnia jak lachy niechciana ciąża
Godzina piąta spójrz kto wraca z wajchy
Ma sprzęt Ajły i zestaw głośników
Każdy ma wybór, wiadomo bez kitu
On pizga sprzęty ja pizgam do bitu
I nic nie zobaczysz przez zamazane szyby
To że tak mamy przecież nie jest na niby
Nie jeden sobie marzy a co by było gdyby
Piękne słońce, kobiety i kredyty
Obejrzyj wiadomości, co widać?
Kilku gości przyprawia to o mdłości
To za siankiem pościg
Bo sto baniek im za mało
Okradają kogo wlezie łap, łap każdy bierze i
Nie pierdol mówię szczerze
To my Polscy żołnierze z bliznami po walce
Zakrwawione palce
Dzień za dniem i tak walczę
W dłoniach srebrne tarczę które chronią
Mnie przed ciosem Podziemie
To mój korzeń w moim rapie nie ma schorzeń
Doceń nas chłopaku z ponurych szlaków
Tyle tajemniczych znaków co na nogach żylaków
Zamazanych światów nad nami powietrze parne
To krajobraz we mgle
Gdzie widać twarze czarne
I nic nie zobaczysz przez zamazane szyby
To że tak mamy przecież nie jest na niby
Nie jeden sobie marzy a co by było gdyby
Piękne słońce, kobiety i kredyty