Przyłu - Kokpit tekst piosenki (lyrics)
Przyłu
[Przyłu - Kokpit tekst piosenki lyrics]
Chwilę mnie nie było, wiem
Że czekałeś na zwrotki
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, trochę zryło
Trochę off-beat (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie
Dzięki, mordy, dzięki Wam to puszczam w obieg
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, wiem
Że czekałeś na zwrotki (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie wchodzę, kurwa, z nowym
Gównem, będzie dobrze, gdy tak powiem
(yeah)
A dobrze się czuję po joincie
Dobrze się czuję po butli
Źle reaguję na słońce (okej)
Pół roku jak wampir na dziupli (yeah)
Miesiąc leżałem na plecach
Kumple klepali mnie
Po nich, jak gdybym miał czkawkę
Jak dzieciak słodka opowieść, to niе tak
Zgaga, wóda pod Ranigast, wyalienowany
Jak Radagast
Znowu nawijam, by być tak nieskazitelny
Jak niеmowlak
Mam parę wad, co wychodzą ze mnie
Kiedy jestem sam
Kiedy wokoło nikogo z pomocą
Nie robię rapu i nie mogę spać
To nasze najgorsze dni, ważne, by wrócić
Gdy padam na ryj
Paru mi ludzi po drodze odpadło
- tak musiało być (yeah)
Wracam do Was z nowym materiałem
Co rozjebie Polskę
A jeżeli jej nie rozjebie
To nic - ja czuję postęp
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, trochę zryło
Trochę off-beat (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie
Dzięki, mordy, dzięki Wam to puszczam w obieg
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, wiem
Że czekałeś na zwrotki (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie wchodzę, kurwa, z nowym
Gównem, będzie dobrze, gdy tak powiem
(yeah)
Dobrze się czuję po prostu
Dobrze się czuję po bramce
Którą wpierdalam po podaniu zioma, i to
Z którym siedziałem w ławce
Naniosłem sam gówna
Dzisiaj zostawiam je na wycieraczce
W ramach niespodzianki dla
Każdej sąsiadki srającej
Że nigdzie nie zajdę
Pajdę chleba, ogar zmienia
Nic nie wygląda tak dobrze
(O kurwa, to będzie mocne)
Jak cieszy Cię słońce i nie ma złudzenia
Że ważne są rzeczy najprostsze
Dzwonię do mamy i
Przyszłej teściowej, zapytam
Co dzisiaj w menu (menu)
Skoro zgotowały nas sobie nawzajem
To daję gwiazdy Michelin
Jako wisienka na torcie
Czemu ten numer przybrał taki obrót
Nigdy się nie czułem tak
Dobrze, deser? dziękuję, pełny w środku
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, trochę zryło
Trochę off-beat (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie
Dzięki, mordy, dzięki Wam to puszczam w obieg
Wrzucam to na blok, wrzucam to na kokpit
Chwilę mnie nie było, wiem
Że czekałeś na zwrotki (yeah)
Puff, puff, pas i w koło, chlup
I łyk na zdrowie wchodzę, kurwa, z nowym
Gównem, będzie dobrze, gdy tak powiem
(yeah)