Pyskaty - Dzieci Gorszego Boga tekst piosenki (lyrics)
[Pyskaty - Dzieci Gorszego Boga tekst piosenki lyrics]
Weekend to balet, tydzień to gra pozorów
Nieraz nasze wady to tylko szczegół
W końcu mamy tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
Oni mają w chuj do stracenia
Żyją według reguł
Życie to balet, ich śmiech to gra pozorów
Nieraz ich wady to tylko szczegół
W końcu mają tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
Kiedy już mówią o nas
Nie mówią dobrze i wcale nie chcą nas znać
Ta niewiedza to błogosławieństwo
Brat nie wiedzą na co nas stać
Nie wiedzą o nas nic, a podpalili znicz już
Grubo będą w szoku, na sto procent Winicjusz
Niby z tej samej gliny, a kto inny nas lepił
Dzieci gorszego Boga winy zrzucają na dzieci
Nikt nie czuje się winny
Każdy czuje się lepszy
Silny kto obraca słowa w
Czyny zamiast tylko pieprzyć
Spójrz na nas, sprawdź co mówię
Zanim zaleje nas turban, ziom
Oni widzą nas przy urnach tudzież
W urnach widzieć chcą
Czemu połowa z nas dziś beka po zielsku
A drugie pół dziś szprecha tylko po angielsku
Nie mamy nic do stracenia, nie lubimy reguł
Weekend to balet, tydzień to gra pozorów
Nieraz nasze wady to tylko szczegół
W końcu mamy tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
Oni mają w chuj do stracenia
Żyją według reguł
Życie to balet, ich śmiech to gra pozorów
Nieraz ich wady to tylko szczegół
W końcu mają tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
Wciąż se padamy po tygodniu jak
Muchy w ten weekend, nie znasz nas?
To daj nam pić
Jezus zmartwychwstałby tu dzisiaj drugi raz
Drugi raz daj nam żyć
Pozwól nasze marzenia śnić
Ukryty krzyk tu to nic
Bo gdy wchodzimy z buta aż ziemia drży
Mamy styl, bo choć widzą w nas motłoch
Prawdziwe życie to nie film
To nie kariera w korpo to chill, to trawka
To te bazgroły na tych kartkach
I tych kilka chwil
Które spędziliśmy na klatkach i ławkach
Zobacz nas tam nim wsadzisz dupę w ten fotel
Ty zobacz jak lecę pod ten bit
Nie zostawię na potem
Nie myślą o nas wciąż budując
Swe "wierzę" jak z klocków
Choć nosimy brzemię
To ta siła wciąż drzemie w nas w środku
Nie mamy nic do stracenia, nie lubimy reguł
Weekend to balet, tydzień to gra pozorów
Nieraz nasze wady to tylko szczegół
W końcu mamy tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
Oni mają w chuj do stracenia
Żyją według reguł
Życie to balet, ich śmiech to gra pozorów
Nieraz ich wady to tylko szczegół
W końcu mają tyle zalet
(gra pozorów) , a ty wciąż lecisz w dół
To mój protest song, to mój
Dosyć tego kurwa, chcę swoją flotę, ziom
Kiedy patrzę na nich
To wiem kto tę flotę wziął to ich wina, oo