Eripe, Quako - Siła przebicia tekst piosenki (lyrics)

[Eripe, Quako - Siła przebicia tekst piosenki lyrics]

To klasa wyższa #magnaci nasza
Misja wymaga władzy
Hasta la vista zapinam wam pasy a
Dla was przystań to pigalak łajzy
Wy macie w żyłach karmazyn a
Ja wciąż szukam pigmentu
Przybywam tu plany zepsuć tym co
Chcą być na widelcu
Chce być w uwagi centrum lecz
Nie po trupach przebić sie
Paradoks Quak feat eripe czekaj
Na śmierć se cierpliwie
Wylej cysterny łez płaczem bo
Porażek ciąg masz
Ty pytasz dlaczego tak? chcesz
Mieć pierwiastek boga
A jesteś zwykła pipa szybka piłka zmykaj stąd
Przybywasz naubliżać? błąd siła
Flow sto gigaton
Bywaj kondolencje wciąż pod prąd biegne
Choć rozsądnie jest wkomponować tak sie


W ten w szereg
Mam garść usterek lecz nad sobą pracuje więc
Przepraszam was za spóźnienie plan
Rozkurwić w PL scene
Lek na zniewieścienie złożona już hekatomba
Boga nie ma jest za to Quak
Jarasz sie jak w krematoriach

Próbujemy się przebić przez ten
Mur ściemy, lecz chcemy więcej
Choćbyś miał z ust niemych udzielić lekcję
To wygnaj skurwieli tam, gdzie ich miejsce

Co jest Quako, forma się zgadza to piona
Lecimy
Powiedz wackom, że komba i bragga to norma
Nie kpiny bomba na ryje, by śmiecie myślały
Że zamiast ich tępić wybaczę
Bo jak na nich lałem, to wszystko łykali
Tak jak ich tępi słuchacze sami pojebani
Całe ich życie to wpis na fejsie
Oddani fani tam
Mnie to nie dziwi bo nikt ich nie chce
Idol coś powie, oni w ogień iść będą za tym
Dla mnie to farsa jak wybory Miss Trędowatych
Pseudogangsterzy mi grożą - ja
Takim chujom pojadę że "Please forgive me"
Adamsa zaintonują sopranem
Mój rap ma kopać po głowach
Wacki rapują ospale
Ty jak się chcesz wyluzować, zażyj Pavulon
Pedale chcą sztuki walki, to wspinam się
Bo w obłokach są
I walę ich czekanem jak Trockiego, to bokator
Zwrota kot, siada na łeb jak Cro Copa kop
Nawet Jon Jones mówi: "Sorka ziom
Twój jest oktagon"

Próbujemy się przebić przez ten
Mur ściemy, lecz chcemy więcej
Choćbyś miał z ust niemych udzielić lekcję
To wygnaj skurwieli tam, gdzie ich miejsce

Dam ci pistolet jakiś nie boje
Sie bo nie trafisz
Tak jak w bit na flo ślepaki
Te naboje z twojej braggi
To jakiś cyrk na kółkach
Ich nawijka wygra mundial stoi w korkach
Gdy nakurwia a piłka nad wyraz krótka
Ty weź już spylaj kurwa nie
Chce cie tu więcej widzieć
Chyba że wiesz weźmiesz piłe
I sobie odetniesz szyje
Wersja do akceptacji jak te ruchable laski
A ja mam pare pasji i którejś ukradne hajsy
Nawijam takie zwroty proponują tanie zwroty?
A temu frajerowi płacą znów za lanie wody?
Pierdole taki układ tej równowagi gówna
O takich gustach chuju tu
Jest możliwa dyskusja
Opieram na dyskursach całe swoje życie wokół
Ty masz to w piździe ziomuś?
Ciekawe kto przyjmie poród
Jesteśmy w służbie rapu pytasz
Kto ja mówie Quaku
Śmierć nadejdzie później wacku? Nie
On kurwa już Cie ma tu

Próbujemy się przebić przez ten
Mur ściemy, lecz chcemy więcej
Choćbyś miał z ust niemych udzielić lekcję
To wygnaj skurwieli tam, gdzie ich miejsce

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować