Quebonafide, Solar - Freestyle (newonce.radio @ Układ słoneczny) tekst piosenki (lyrics)
[Quebonafide, Solar - Freestyle newonce.radio @ Układ słoneczny tekst piosenki lyrics]
A macie może ładowarkę do iPhone-a?
- Nie, nie, ja jestem Galaxy, ziom
Okej (O) nie kameruj bez pardonu (Mnie)
Znajdź dublerów i aktorów (Mhm)
Słowa z ust lecą jak ołów
To dla moich fanek
Co jeszcze nie widziały tamponów
Nie kupujcie fentanylu na czarno
Nie kupujcie drogich ciuchów - nie warto
(nie warto) nie kupujcie narkotyków i alko
Zostańcie raperami - to dostaniecie
To za darmo
Byłem schlany, szemrany, naćpany na blokach
Karany, witany, żegnany na pokaz
Szemrany, rzucany, wrzucany do błota
I za długo niezrozumiany, żeby dziś bełkotać
Dzisiaj jestem gwiazdą rocka bez
Tuszu przy oczach
Ciebie jeszcze nie mam w oku
Ale tuż przy oczach
Dzidzia płacze mi na mailu
Że ją rzucił chłopak
I żebym nagrał jakiś filmik "Michał proszę
Wróć!" ja nie jestem miś z krupówek, mała
Alles klar kręcisz, jakbyś miała dostać za
To palmę w Cannes
Morze wódki, tak jak Dawid - nadal szukam fal
Pod stopami Andy
Jestem pierdolony Buzz Astral
Wow, znaczy się, że właśnie zwiedzam Peru
Wow, Ayahuasca jak Veritaserum
Wow, nikt tu nie śni o Wiktorii, czemu?
Bo nie ma dżemu, okej
Byłem na kolacji z Rammstein
Wywaliłbyś jęzor jak Einstein
Chcę więcej metalu, lecę to jak Paluch
Zagryzę te suki jak amstaff
Byłem na kolacji - dobra
Nie będę się chwalił jak dzieciak
I mam wyjebane na gadki o sianie, chcę tylko
Żeby była heca więc cztery tysiące dziennie
Jakbym zbudował Kapitol śmiech
Te kundle są niewierne
A chcą świrować Hachikō
Te suki może słodkie
Ale sztuczne jak ksylitol
Wchodzę z butem na dywan, cała sala incognito
Każdy mój dzień to Met Gala, ej
Wchodzę se w niebieskim polo, ej (ej)
Oni widzą, jak to hula, ej (ej)
Oni to wiedzą już, kolo, ej (ej)
Oni widzą, jak to hula, ej (ej)
Pozdrowienia radio newonce (ej)
Pozdrowienia radio newonce
Pozdrowienia Solar (no i dzięki)
Pozdrowienia Lanek, Kuqe (bardzo dziękujemy)
I pozdrawiam moją sztukę, moją dziewczynę
(yo) , Natalię (yo, yo, yo, yo)
Wiesz, że nie możesz nam skontratakować
Jesteśmy jak harpie
Znam się na rapie, sprawdź mnie
(bardzo sprawnie)
Mam cię na dwa strzały tak jak Złoty Elf
Taka prawda, że to był ten złoty wers
Jak masz siłę, no to jeszcze, ziomek, wejdź
(no to wejdź)
No bo wyglądasz, jakbyś się zmęczył (yo, wow)
Jadę po tobie jak po poręczy (albo po tęczy)
Ciągle po nocach przy kompie ślęczysz (oh)
Nie wyglądasz najlepiej, co jest z tobą
Ty pieprzysz bzudury no dobra, to co, myślę
Że poszło ci całkiem nieźle jak na freestyle
Myślę, że to była pisanka, ale cóż
Wszystkie ręce do góry
To była, to była moja, taka improwizacja