Quebonafide - Half dead tekst piosenki (lyrics)
[Quebonafide - Half dead tekst piosenki lyrics]
Dzisiaj słyszysz będę zawsze obok - ameno
(ameno)
Jutro znowu siedzisz sam ze sobą - ameno
(ameno) mam popierdolone zwidy, widzę to
Czego nie widzisz
Składam chude palce w krzyżyk moje - ameno
Głośne oddechy, jęki, krzyk ameno, ameno!
Mój danse macabre więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)
Mój danse macabre więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)
Wkładam zblazowany moje Hypervenom
Obok sztuka jak z reklamy Kinder Bueno
Wszyscy coś mi pieprzą o miłości w kółko
Ale gdzie nie spojrzę wszędzie widzę przemoc
Znowu pisze w te noc, trzeci dzień rodeo
Jeszcze wczoraj nagrywałem spięty demo
Teraz leży pieniądz jak pod Erytreą
Jestem epidemią z wizją dzieci emo (co?)
Dzisiaj słyszysz "będę zawsze obok" - ameno
(ameno)
Jutro znowu siedzisz sam ze sobą - ameno
(ameno) mam popierdolone zwidy, widzę to
Czego nie widzisz
Składam chude palce w krzyżyk - moje ameno
Jestem ledwie żywy, słońce, ledwie żywy
Z miasta które nie ma żadnej perspektywy
Tylko przejść przez kryzys
Tylko ściepę w leasing
Tylko dobra żona, choć brzydsza niż Weezy
Weź to skończ albo zabij mnie
Strzelają do mnie jak do Harambe
Ile razy to bagno próbowało zabić mnie
Chwila przyjemności
Potem skurwysynu zaraz śmierć - ameno
Dori me interimo adapare dori me
Ameno ameno lantire lantiremo
Dori me mój danse macabre
Więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)
Mój danse macabre więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)
Ciągle spływają tylko winy, cierpię za swoje
Reszta - to nie ja doroślej bywając
Tylko czy mi na dobre
Wyjdzie - to beznadzieja
Ogarnia, kiedy swe myśli zbieram
"to czas na sen?"
Myślę: "czyżby teraz?"
Nie widzi mi się i łypię okiem, i liczę
Czego móc się spodziewać
Chcą mi wejść na łeb albo
Bym zdechł jak pies, a to mnie nie urządza
Przelewam krew za krew, wymieniam
Wdech na wdech, telefon zdechł na łączach
Takie miewam marzenia, ej, niektórzy myślą
Że nie mam sumienia, ej
Lecz skoro na lepsze się
Zmieniam, jak mniemam, jak
Włączyć mam serce, jak mniemam, że nie mam
Ej
Wierzę w to co widzę, ufam jedynie nagrobkom
Jak ci na pierwsze wybierają lider
Często na drugie ci dają samotność
Jak jaram w furze, to opuszczam
Szybę, jak zjada smutek, to opuszczam głowę
Nie raz się na niej miewało mieć lipę
Choć niby na zdjęcia zerkając nie powiesz
Co? Czy z połowy jestem martwy?
Gdy nie bolą głowy
Takich jak ty - mi urywa łeb
Jestem chory czy normalny? Ty
Wiesz, skoro tworzysz fakty
A ja mam ukrywać je
Słyszę więcej, czuję więcej
Widzę więcej - i to trochę
Ciężkie dla mnie odkąd wiem
Bo mi kurwa pęka serce i
To dzieje się codziennie
Jakby chciało odciąć tlen mój danse macabre
Więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)
Mój danse macabre więc chodź do tańca
Gdy krok to szansa i los nam gra
Mam duszę starca nie umiem walca
Na palcach half (dead)
Na palcach half
(dead) , na palcach half (dead)