Quebonafide, Matheo, Wini, Żabson - Pod łapą tekst piosenki (lyrics)

Żabson

Żabson [Mateusz Zawistowski] Opocznie, Polska 🇵🇱

[Quebonafide, Matheo, Wini, Żabson - Pod łapą tekst piosenki lyrics]

W tej dżungli uwierz mi
Pod łapą wszystko masz
Naprawdę? Pod łapą masz
Nie dla mnie są ponure dni
Gdy myślę o nich to mnie mdli
Więc żyć ze smutkiem ani mi się śni
Bo przecież życie piękne jest, wystarczy
Tylko mieć co jeść
A wtedy smutki prysną byle gdzie

Cały hajs przejadam na drogich obiadach
Jak chcesz ziom to wpadaj
Z chęcią dam ci dziaba
Ale nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara

Kiedyś był turbodeficyt i był
Turbodebet i byłem ultraekozjebem
Na jednym kubku z KFC kurwa miesiąc dolewek


Bułka i serek były powszednim chlebem
Pamiętam jak się zrzucaliśmy na
Festiwal we czterech
Po cichu przed kelnerem ładując
Kawałki do torebek
Byłem tam tydzień temu mając cichą nadzieję
Że ktoś mnie pozna jak wrzucałem napiwek
Ee, kapa jak chuj, wtedy byłem młody Janek
Zapomnij jak będę chciał zaprosić na szamę
Wtedy wrzucali fanty, a dziś frizzante
(na powitanie) żaden japisz
Jak zjem zapiekanę też się nic nie stanie
(Teraz zjadam Żabsona)

Cały hajs przejadam na drogich obiadach
Jak chcesz ziom to wpadaj
Z chęcią dam ci dziaba
Ale nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
(Mmm, a teraz zjadam Winiego)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara

Otwieram lodówkę i mówię ci ziomuś, wiem
Mam więcej w niej trupów niż
W szafie ma Eminem
I jeśli chcą mi powiedzieć, że jestem co jem
To jestem świnia, baran, kaszalot, pfff
Twoje rymy to ser, moje rymy to hel
Tak się po nich rozchechłasz
Że przerobię na dżem cię
Poleję tabasko, ubiję na krem i
Podam twoim znajomym na deser, goddamn
Moje menu zbyt ostre dla cipowatych piździeli
Zapraszam do knajpy dla
Wysublimowanej klienteli
Może to właśnie cię skusi
Wersy surowe jak sushi
Dziupla jak w Białorusi
Zaraz ktoś się zakrztusi essa, smacznego
To dla tych co chcieliby
Zjeść Winiego - Quebo
Za dużo tu mięsa, ta potrawa za tłusta
I nie mieszaj mnie z preclem
I tak nie przejdę przez usta

Cały hajs przejadam na drogich obiadach
Jak chcesz ziom to wpadaj
Z chęcią dam ci dziaba
Ale nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara (nie)
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara

Kiedyś od kuchni były zajebiste cyrki
Teraz od kuchni mój kuchcik ma czyste witki
A niuńki tłuste tyłki, jak belgijskie frytki
Biorę ziomków z ekipki, ziomków z ekipki
I jedziemy szamać umówmy się, nie
Nie że chcę się z tobą umówić mała
Umówmy się
Moja kobieta przy francuskim winku
Oblizuje słodkie wargi po chia puddingu
Jemy włoskie placki albo słuszny street food
Jak mam cheata to do syta
Aż nam skręca jelita synku
A jak nie to wafle ryżowe i sam wiesz co
Rzadziej syryjczyka na obskurnym winklu
Jakbyś chciała na ostro to znam fajny kąt
Pięciogwiazdkowy hindus sieka jak
Make Win eee mace Windu no

Bo przecież życie piękne jest, wystarczy
Tylko mieć co jeść
A wtedy smutki prysną byle gdzie

No to jedziemy, kawał o tuńczyku
Przychodzi tuńczyk do restauracji i mówi
Do kucharza "Ty skurwysynu
Zabiłeś mi ojca" a kucharz
Na to "Przepraszam cię
Stary, to taka robota" a tuńczyk
Mówi "Wyzywam cię na
Pojedynek szachowy, jak wygrasz będziesz
Mógł mnie usmażyć, a jak przegrasz już nigdy
Nic nie przyrządzisz" no to zaczęli grać jak
To przy szachach, emocje jak na rybach
Jak wiadomo wszystkie tuńczyki
Uwielbiają grać
W szachy więc kucharz dostał mata
W kilku posunięciach wstał, wyciągnął
Kosę, wbił ją tuńczykowi w
Bebechy aż po rękojeść, a tuńczyk krzyczy:
Ale nie wrzucaj mnie z nimi do gara
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara
Nie wrzucaj mnie z nimi do gara

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować