Rest Dixon37, Nizioł, TPS - Nie zagra tekst piosenki (lyrics)

[Rest Dixon37, Nizioł, TPS - Nie zagra tekst piosenki lyrics]

Nie zagra to w nocnych klubach i dyskotekach
Nie zagra! To rap dla tych
Co się liczy przekaz
To prawda, to los, to życie co masz w rękach
Nie pójdę z tym do radia
Puszczę to na osiedlach

Złodziejsko dilerski rap
Za to mnie nie lubią
Wszystkie służby mundurowe, słuchają ci
Co kruszą
Sadzą, handlują, ci co stoją na ulicach
Ci, co do nich przychodzisz
Jak coś nawywijasz
Podbijam trzy razy, wokal na raz nagrany
W związku z tym plany, TIW, przyszły zmiany
Ci, co z plecakami liczą na lepsze czasy
Ci, co ich szukają, ci co przymusowe wczasy
W Polsce w kryminałach, po bramach
Na osiedlach
Nie mów nic nikomu, każdy z nich to pamięta


Wkurwione dzieciaki, co nie chcą iść do domu
Z kolegami raźniej, ci co kradną coś komuś
Ci, co znają problemy
Bo świat jest niebezpieczny
Ci na ciele z bliznami następnymi do kolekcji
Biznesmeni z podwórek
Bez litości dla złotówek
Styl prosto z bloków, co tu gra, rozumiesz?

Nie zagra to w nocnych klubach i dyskotekach
Nie zagra! To rap dla tych
Co się liczy przekaz
To prawda, to los, to życie co masz w rękach
Nie pójdę z tym do radia
Puszczę to na osiedlach

Tak od dziesięciu lat już
To leci na głośnikach
Ten rap na całe życie tak
Jak lot teraz słychać
Nikt z nas wtedy nie myślał
Dziś patrz po źrenicach
Sto procent satysfakcji, dobrze ma się ulica
Za proste, zbyt chamskie
Też trafia to do bani
I chociaż ciutkę lepiej
Dalej jestem tutaj z wami
Między tymi blokami, Grzegorzewska
Gdzieś idę pozdrawiam me mordeczki
A psów wciąż nienawidzę
Klasycznie tak jak kiedyś
Dosadnie tak jak nigdy
Gdzie podział się ten rap
Gdzie te prawdziwe ekipy?
Konflikty, dissy, to wszystko jest na niby
To tylko jest muzyczka, pazerne skurwysyny
Nie czaję, nie chcę i dalej robię swoje
Niech dalej myślą, że szacunek to przeboje
Ich koniec jest bliżej
Niż byś sam się spodziewał
Nie zagra to dziś w radiach
Nie poleci na imprezach
To będzie słychać w furach
Gdzie krokodyl na dresach
Trzy paski, New Balance, styl ursynowski
Welcome
To dla dzieciaków, co rap jest jak papu
To ten świat
Na całe życie lot, bo to leci prosto z serca

Nie zagra to w nocnych klubach i dyskotekach
Nie zagra! To rap dla tych
Co się liczy przekaz
To prawda, to los, to życie co masz w rękach
Nie pójdę z tym do radia
Puszczę to na osiedlach

Nie zagra, nie nagra z kimś kogo nie zna
Serca potencjał w wersach odzwierciedlam
Pretekst jest jeden, nieśmiertelny przekaz
Chowany na błędach dzieciak na to czeka
Więcej niż słowo, to coś więcej niż pasja
Jestem tak tym zryty, że sobie nie wyobrażasz
Trzeba robić co się kocha, nie co by pasowało
To poleci na blokach
Choć i tak im będzie mało
Na fartach nie zagra, jak zagrają mu inni
Szajka, Syndykat, Dixon37 bez lipy
Słuchają krajanie, słuchają banici
Rap uliczny, mistrz gatunek muzyczny
Najlepszy pod słońcem, najbardziej szczery
Proste - koniec końcem, nie braknie mi weny
Dla wielu pomijany, zwykle niezrozumiany
Nie dla psa kiełbasa, make money, money

Nie zagra to w nocnych klubach i dyskotekach
Nie zagra! To rap dla tych
Co się liczy przekaz
To prawda, to los, to życie co masz w rękach
Nie pójdę z tym do radia
Puszczę to na osiedlach

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować