TPS, Dack, Rest Dixon37, Kafar Dix37 - Taktyk tekst piosenki (lyrics)
[TPS, Dack, Rest Dixon37, Kafar Dix37 - Taktyk tekst piosenki lyrics]
Wiesz, o co chodzi, dystrybucja się rozszerza
Kontrowersje, było głośno
Z lamusami się jedzie
Odkąd pamiętam nie lubili mnie przecież
Znam od dzieciaka tą kulturę, nie wiedziałem
Że to wszystko się rozwinie
Że to dużo kilo warte
Przeliczam po staremu, nawyki cienia bloków
Zawsze działka równa
Dźwignij wreszcie się z kłopotów
Są gotów chłopaki, co wypłata im nie starcza
Kusi inna branża, tromfa bije moja karta
We krwi zawarte chyba tu to mamy wszyscy
Nakazy, zatrzymania
Parę razy po mnie przyszli
Zawistne spojrzenia, mogą sami się wyjebać
Grzebać możesz długo, nic się nie uzbiera
Życie ma życie od dzieciaka o tym lepszym
Niebezpieczne czasy, skóra pali i krew leci
Dla mnie plan jest prosty, prosty
Domy budować, a nie palić mosty
Choć brakuje forsy, forsy
Kombinuję dalej, dzień był owocny
Nie zmieniam założenia
Ten sam punkt widzenia
Chcę spełniać marzenia, a nie się
Pozdrowienia dla Ciebie jak na
Lepsze się zmieniasz
Idę drogą krętą, nie wychodzę z cienia
Schowaj temat, zmieniłem taktykę
Wolę siedzieć nad kartką z długopisem i bitem
Drogę mam wyznaczoną własną, jasną
Choć plany się zmieniają
Gdy jest ciemne miasto
Taktyka prosta, zarobek dzielimy równo
Tu nie ma co rozkminiać, tak ma być
To tak zrób to
Nie wszystko naraz, ale na jutro
Bo życie się toczy szybko
Czasami trwa za krótko
Upadłeś, trudno, sztuką jest się podnieść
Robić swoje, nieważne czy to jest modne
Nic na szybko, wszystko na spokojnie
Taktyka, to potrafisz w
Ciemności światło dojrzeć
Dla mnie plan jest prosty, prosty
Domy budować, a nie palić mosty
Choć brakuje forsy, forsy
Kombinuję dalej, dzień był owocny
Tętno uderza jak stopa
Szybki hajs tu na blokach
Dziś jest lepiej, prawie najs
Kurwy zazdrość mają w oczach
Nie mieliśmy prawie nic
Z drugiej strony aż tak wiele
Miłość, przyjaźń, oddanie, chuj w ten szelest
Jak stracę
To odrobię i wyłożę część za Ciebie
Póki serce bije w płucach
Wciągam z powietrza nadzieje
Taktyka była prosta, choć droga kręta, ostra
Poniosła tu jak rzeka niejednego osła
Powoli, w spokoju, będę chciał
To wezmę więcej dla bliskich coś zakręcę
By spokojniej biło serce
Przelało się przez ręce
Chuj w pech i nieszczęście
Sam święty tu nie jestem i nigdy też nie będę
Widziałem łzy, płacz, matki stres
To przeze mnie
Jak chodzić, dobrze wiem, wiem
Skrótów znam tu wiele
Co zrobić jak pomnożyć i odrobić, gdy ujebie
Taktyka jest tu prosta
Wierzyć i nie wątpić w siebie
Dla mnie plan jest prosty, prosty
Domy budować, a nie palić mosty
Choć brakuje forsy, forsy
Kombinuję dalej, dzień był owocny