Rogal DDL, Fazi - 2Kilo tekst piosenki (lyrics)
[Rogal DDL, Fazi - 2Kilo tekst piosenki lyrics]
Dla tej sceny kurwa mać, jak antybiotyk
Dobrze wiesz, że wpierdolisz się w kłopoty
Ale pójdziesz kurwa dalej
Bo Cię kusi prawdy dotyk
Na najwyższe loty, nie najnowsze mody, trendy
Wypadnięte zęby, brakujące szczęki, elementy
Ty w ogniu krzyżowym między młotem a kowadłem
Między sierpem a młotem
A niemiecką propagandą
Strefy wpływów - ej, przygodo! - wolne media
Publiczna TV, Niezależna, jak TVN rzetelna
Temat kitrasz po półpiętrach z nadzieją, że
Nikt nie trafi Cię, wpadam na minuty dwie
Cykl dobowy wymusza na mnie noc i dzień
Walczę z tym, finish him, klik klak, jeb
I to jest kurwa celne
Tarczy środek, lecz nie wiem, czy nieomylne
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Niechciany, nielubiany, kto przeciwko
Ten nie z nami
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Niechciany, nielubiany, kto przeciwko
Ten nie z nami
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Niechciany, nielubiany, kto przeciwko
Ten nie z nami
Kontakt przerywany, bo byłeś sterowany
Sterowany, jak zdalnie sterowany
Zdezorientowany teraz kurwa mać będziesz
Więc się kurwa mać teraz tak nie ciesz
Co odjedzie, to wróci i dojedzie
Się widzimy u Ciebie
Kokaina, jaka kokaina? Kurwa, hotel, kokaina
Gdyby dowiedziała się Twoja dziewczyna
Zajebałaby Ci kurwa w cymbał
Kokaina, jaka kokaina? Kurwa, hotel, kokaina
Gdyby dowiedziała się Twoja dziewczyna
Zajebałaby Ci w cymbał
Dużo mówisz, bardzo dużo mówisz
Wystarczyłoby tylko trochę podkręcić
Dużo mówisz, bardzo dużo mówisz
Chuj by wjebał w Ciebie kurwa Twój powiernik
Dużo mówisz, bardzo dużo mówisz
Wystarczyłoby tylko trochę podkręcić
Dużo mówisz, dużo mówisz
Chuj by wjebał w Ciebie kurwa Twój powiernik
Pierdolę wszystko, rozczarowany?
Pierdolę to, miałem inne plany
Pierdolę kurwa, gdy jestem naciągany
Zagubiony w tym labiryncie władzy
Dla mnie ksiądz, ksiądz tu nie pomoże
Więc co pięć minut nie podsyłaj mi go Boże
Po to chyba trzeba Ciebie osobiście
Naprawia mi świat kolejny chuj na liście
Krótko i przejrzyście, Sodoma, Gomora
Siada oral, koral, dolar na szlaku pornola
Do góry głowa, tego Ci nie powiem
Bo są takie miejsca
Gdzie Ci za to wjebią noże
Patrz lepiej pod nogi, bo w oczy zaboli
Wataha pojebów za nami stoi
Nie mam zbroi, krzywa tarcza
A za nami jebana szarańcza
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Wypierdalamy
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Niechciany, nielubiany, mentalne kajdany
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Wypierdalamy
Noc robi się późna, złą sławą owiany
Niechciany, nielubiany, mentalne kajdany
Jaram się tą EP-ką, jak Gronkiewicz kamienicą
Wszędzie po swojemu, jebać przypał
Kontrowersyjny nawet na ulicy
Chuj wam w dupę nieroby, krytycy
Facebook, RapDuma, RapGówno, chuj wie co
Pedalskie farmazony na poczekaniu skleci dno
No co, kurwa, nie muszę udawać
Mam ponad cztery dychy, możecie wypierdalać
Szybkie biorę, bierzemy za ten kraj
Bierzemy co jest nasze, na spokojnie spal
Bo się będzie działo, nabijam szybko działo
Co się stało? Gustaw, co się stało?
Narkotyki, kurwy, szeke-reke
Dopóki ktoś nie złapie Cię za rękę
Patologia, kurwy, nie ta serialowa
Tu poleci lampa, poleci czasem głowa
Kokaina, jaka kokaina?
To jest przecież mefedronu bryła
Nie mówcie mi na czarne, że jest kurwa białe
Bo mi tak odkurwi, że was kurwy spalę
Kokaina, jaka kokaina?
To jest przecież mefedronu bryła
Nie mówcie mi na czarne, że jest kurwa białe
Bo mi tak odkurwi, że was kurwy spalę