Rogal DDL, Arturo JSP - Obyś się nie pogubił tekst piosenki (lyrics)

[Rogal DDL, Arturo JSP - Obyś się nie pogubił tekst piosenki lyrics]

Wsiadam w S40, włączam NWS'ów bity
Intuicja podpowiada, że to poezja w głośniki
A przede mną wielkie city
Tylko perspektywy mniejsze
Tu ocierasz się o dno ciągle
Biegnąć za tym szczęściem
Kiedy oddałem Ci serce
To w pakiecie razem z prawdą
Rozmową, zrozumieniem
Szacunkiem i przyjaźnią
Tak, żeby w nocy zasnąć i
Obudzić się bez stresu
W mieście gdzie pozory często
Są na pierwszym miejscu
Tu przegrani na wejściu szukamy swojej drogi
I popełniamy błędy odgadując te kody
A los jest czasem srogi
Przekaz wypierdala z butów
W pogoni za luksusem, jest dojarką do fiutów
W poszukiwaniu skrótów niejeden się zaplątał
A pietnastak na wadzę zdusił go jak anakonda
Tak to tu wygląda w stolicy ciężki oddech
Czujesz go na karku
Kiedy pojawia się problem
Wybierzesz nie mądrze
Życie stawia Ci szach mata
To, jak z tatuażem błędy
Ciągną się przez lata w opałach
W tarapatach siostro lepiej wyjdź stąd
Bo to
Czego szukasz możesz znaleźć bardzo blisko

Co znaczy dla Ciebie wszystko
Weź teraz mi odpowiedź
Co jest cenniejsze w człowieku
- wartości czy pieniądze
Nie wytykam waltu ludzi
Widzę je po samym sobie
Radzę Tobie, abyś stanął przed takim wyborem
Kto jest ziomal, a kto wrogiem
Już oceniam gołym okiem
Przejechałem się na wielu
Z łatwością rozpoznać mogę
Zakłamanych pierdolę
A za bliskim murem stoję
Z Tobą do końca bracie przed
Niczym się nie cofnę
Podpisane JSP, daję Ci gwarancję słowem
Masz kilka słów ode mnie o tematyce życiowej
Jak nadarzy się okazja
To pójdę za tym ciosem
Twardo, bo zmarnować okazję nie warto
Wjeżdża dwa zero na kark
Moje ziomki ze starszą datą
Pozdrówka dla tych tu i dla tych
Co pozamykano niektórzy niebawem z nami
Inni poczekają jeszcze trochę
Aż postawią na wolności nogę
Dając z siebie ile możesz
A Ci też nie pożałują
Wiem dobrze, na co się pisze, bo są Ci
Co nie odwrócą się ode mnie
Moment, kiedy chujowo będzie
Co by się nie działo
Pamiętaj w każdym momencie

Ile hipokryzji w nas, a ile skrajności
Który to już raz lecą dobrego początki
Ciągle gubisz wątki odkładając je na jutro
Założenia, cele, kurwa znowu pudło
Czasem bardzo trudno zacząć wszystko od nowa
Zwalasz na alkohol, dragi, stresy - to typowe
Otwórz swoją głowę
Idź z dziewczyną na spacer
Zamiast wpierdalać się w kaszel
Kokainowy napęd
Latasz nocą z tematem, policyjne psy węszą
Się poczujesz zbyt pewny
Szybko kurwa Cię skreślą
Na dołek do sprawy, potem wjazd do aresztu
Bardzo łatwo spierdolić można się
Z tego podestu ci, co nie zostali w miejscu
Ruszyli się legalnie spotykam ich po latach
Mają firmy i jest fajnie
Mimo, że kiedyś na dnie, to dziś ciężką pracą
Osiągnęli bardzo wiele bez wakacji za kratą
Zawsze pozdro wariatom
Którzy lecą po bandzie zawsze pomocna ręka
Gdy któryś z nich spadnie
Z tego wielkiego city Ci wysyłam pocztówkę
Z nadzieją
Że na pech znajdziesz w końcu odtrutke

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować