SC - Zazdrość tekst piosenki (lyrics)

[SC - Zazdrość tekst piosenki lyrics]

Kiedyś ludzie chcieli być kimś
Dziś jest ktoś kim chcą być
Nie uwierzyliby ci gdybyś im w mordę
Prosto powiedział że dziś nic
Nikt nie osiągnie
Jak będzie chciał czyjś sukces
Dla siebie wziąć, tej

Za stan w jakim jest
Rapgra oskarżasz inne crew
A jak koń tego indiańca, sam nosisz winę tu
Kibel w chuj się porobił
Gwiazdom fejmu sie zazdrości
Co drugi woli od tekstów pisać listy gości
A ja wolę być o rok świetlny od gwiazd
Bo żeby być gwiazdą w tym
Kraju starczy skoczyć z okna
Ja lot mam wysoki, tu w podziemiu to paradoks
Ale bez magicznych sztuczek na mym
Tle znikasz od razu
Mi też zazdrośc się zdarzy odczuć


To w sumie normalne nie ma ludzi idealnych -
Być takim chciałby każdy
Ale to co dla mnie ważne
Opanowane naprawdę mam a więc
To raczej nie rusza mnie
Że nie jestem jak ten
Jeden czy drugi paździerz
Który leci na vivie
Albo fejmowiec z ulicy, ze składu akronimem
Zawsze pisanym po ksywie
Albo jak gwiazda YouTube'a
Skupiam się na muzyce bo w
Chuj lubię jej słuchać

Kiedyś ludzie chcieli być kimś
Dziś jest ktoś kim chcą być
Nie uwierzyliby ci gdybyś im w mordę
Prosto powiedział że dziś nic
Nikt nie osiągnie
Jak będzie chciał czyjś sukces
Dla siebie wziąć, tej

Kiedyś ludzie chcieli być kimś
Dziś jest ktoś kim chcą być
Nie uwierzyliby ci gdybyś im w mordę
Prosto powiedział że dziś nic
Nikt nie osiągnie
Jak będzie chciał czyjś sukces
Dla siebie wziąć, tej

Masz z raperem tyle wspólnego ile york z psem
Niewiele i gdy cię tak nazwać
To budzi to śmiech
Ty chcesz mieć tyle luzu w
Sobie co matka trojaczków
Po porodzie, ale jesteś tak spięty
Że gasisz światło
Gdy się ciebie spławia słowami
"bądźmy w kontakcie" dymi ci się już uszami
Spięcie zamienia się w zwarcie
Topisz izolację, tak zagrzewa ci się czajnik
Przestań robić to co robisz
Jak nie jesteś naturalny
To że chciałbyś być drugim
Snoopem nic nie oznacza
Spokój daj i usiądź na dupie
Masz w sobie z gracza coś?
Graj, nie przeszkadza
Nie wpierdalaj się na scenę
Będąc drugim Peją, drugim Nasem
Drugim Eminemem
Ja przecież chcę być kimś, a nie kimś innym
Ty chcesz też, to dobrze
Chcesz kopiować? To wyjdź mi stąd
Strzeż się zazdrości, sam poćwicz, albo ssij
Jak wciąż nic nie wpadło ci do
Łba co chciałbyś robić ty

Kiedyś ludzie chcieli być kimś
Dziś jest ktoś kim chcą być
Nie uwierzyliby ci gdybyś im w mordę
Prosto powiedział że dziś nic
Nikt nie osiągnie
Jak będzie chciał czyjś sukces
Dla siebie wziąć, tej

Kiedyś ludzie chcieli być kimś
Dziś jest ktoś kim chcą być
Nie uwierzyliby ci gdybyś im w mordę
Prosto powiedział że dziś nic
Nikt nie osiągnie
Jak będzie chciał czyjś sukces
Dla siebie wziąć, tej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować