Skor - Mówią, Mówią tekst piosenki (lyrics)
[Skor - Mówią, Mówią tekst piosenki lyrics]
Co ja mam robić i jaki mam być
Wy mi mówicie a potem w szkole mi mówią
I wszyscy tak mówią, mówią, mówią
Oni mi mówią, mówią, ja ich nie słucham
Słucham
Oni się gubią, gubią, ja ich nie szukam
Szukam
Szedłem tu długo, długo, po krętych lupach
Lupach nie słysząc waszych głupot
Bo miałem rap na uszach
Mówią mi Kuba, Kuba jak ty tak możesz
Możesz?
Ja ściągam bucha, bucha puszczam go w obieg
W obieg i się nie wczuwam
Wczuwam co tam mi powiesz ty
Bo nie chcę żyć jak każdy tutaj
Rzygam tym jak słucham gdy
Mówią, że jestem antychrystem
Bo tu wiernie nie bronię wiary
Spowiadam się przed butelką czystej
Biernie patrzę jak płonie Paryż
Kapitalizm chce moje organy zabierz
Serce jeśli coś zostało
Lub śmiało garnij tu wers za wersem i
Od nowa poskładaj je w całość
Mówią, że mam naleciałość i nałóg
Psychozę i spory problem
Patrzę jak suki sprzedają ciało a
Kundle wbijają noże za drobne
Mówią, że teksty mam dobre choć
Za dużo wódki i autodestrukcja
Co mam ci pisać
Że śmierć nas wypuści a ludzie
Nie są okrutni? Co?
Sekundy płyną jak krew po ich gębach
Mało myślisz i mało pamiętasz
Wyścig korzyści katem więc klękaj jak młodzi
Artyści po pracę w urzędach
Mówią, że ta droga jest święta
W imię Ojca, Syna, ducha
Kredyt, pęga w rękach
Pętla płynie z nosa zgniła jucha
Mówią mi co to jest sztuka fajnie
Fajnie weź zinterpretuj igraszki domowe
Imadła omletów tarczą analfabetów
I Drogi psorze tu nie ma
Konkretów sprawnie bawię się słowem
Choć pierwsze litery jakoś przypadkiem zdają
Się mówić o tobie
Oni mi mówią, mówią, ja ich nie słucham
Słucham
Oni się gubią, gubią, ja ich nie szukam
Szukam
Szedłem tu długo, długo, po krętych lupach
Lupach nie słysząc waszych głupot
Bo miałem rap na uszach
Mówią mi Kuba, Kuba jak ty tak możesz
Możesz?
Ja ściągam bucha, bucha puszczam go w obieg
W obieg i się nie wczuwam
Wczuwam co tam mi powiesz ty
Bo nie chcę żyć jak każdy tutaj
Rzygam tym jak słucham gdy
Mówią mi, że będzie dobrze a telewizja
To gra na emocjach
Iraku, Syrio zapakuj torbę
Piękna Europa zaprasza na socjal
Uważaj mentalność polska
Jest groźna dla obcych jak al kaida
Tknij mi rodzinę a przy braku opcji
Pierwszy ubiorę się w pas szahida mówią mi
Że perspektywa to miejsce w gonitwie
Po nobla i hajs
Płynący czas mi zmienił pozycję i
Definicje dobra i zła
Chore ambicje to podła gra na
Podświadomości jak grudy ścierwa
Bez moralności i winy obłudy nie ma
Miłości jest śluz i sperma
Mówią mi, że jestem tu by przegrać
Cóż chyba jestem hazardzistą
Się kręci ruletka, ja stawiam
Wszystko i chuj, nie wierzę w moc nad istot
Mówią mi, że ważna jest przyszłość
Arytmetyka dla nowych pokoleń
Podzielisz ludzi gdy dodasz
Kontrolę, odejmiesz spokój
Pomnożysz patrole
Mówią: "Mamy wolną wolę" Liber-alizm
Lieber alles
Rosną potrzeby, maleje świadomość
Kara infamii na hiper skalę
I pytam się po co? I dużo palę
Za oknem migoczą lampy ze złota
Wiesz jak smakują papierosy
Nocą? Jak tęsknota
Tyle mówili nam ludzie
A my dalej nie słuchamy
Dalej nie ufamy ich obłudzie, dalej uciekamy
Moje plany, twoje plany ciągłe zmiany
Chore stany
Dym i alko goją rany jaki ten świat pojebany
(jest)