Skor - Nienawiść tekst piosenki (lyrics)
[Skor - Nienawiść tekst piosenki lyrics]
Zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
Czasami płaczą literami na kartki
Stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
Mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
Skuleni w ciemności czekają na odkupienie
Pozbawieni głosu topią swoje mogiły
Skazani na ciszę, przez ból i cierpienie
Nie pamiętasz twarzy, a pamiętasz uczucia
Wierna dusza uszanowała twe wybory
Zgasł już płomyk natchniony, zew rodzony
Łez kordony i ich szyki na policzkach
Ostatni papieros, świeca, zapalniczka
I sen, a w nim to ciepło ogniska
I cień, który już całe zło wygnał
I oszukał zdradę, przykrył kocem wrażeń
Odrzucił ołtarze, z marzeń zostały blizny
I sny tajemnicze, i ramka na blacie
Nie ma w nas artysty
Który opisze sens znaczeń
Niestety, jakie to prawo ludzkości
Mieszkają tam żywi lub martwi
Zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
Czasami płaczą literami na kartki
Stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
Mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
Skuleni w ciemności czekają na odkupienie
Pozbawieni głosu topią swoje mogiły
Skazani na ciszę, przez ból i cierpienie
Dłonie ku sobie, czoło oparte na nich
Znasz dobrze tą pozę i tych chwil aksamit
Zanim linie granic zatrą się całkowicie
To wszystkowidzący księżyc zawiśnie
Na szczycie
I Cię upokorzy spyta: "Po co żyć
Po co mnożyć
Te doznania?" I utworzy załamania
Te już nie do pokonania, i ile w zamian
Chyba wiesz, krzyk nie do wytrzymania
Ryk i matka na kolanach, owinięta w półpełnię
Wątłe ręce i tabletki nasenne
Wizje ciemne, bo dzień nie zdążył nadejść
Przerwać fatamorganę i przekląć pamięć
Mieszkają tam żywi lub martwi
Zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
Czasami płaczą literami na kartki
Stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
Mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
Skuleni w ciemności czekają na odkupienie
Pozbawieni głosu topią swoje mogiły
Skazani na ciszę, przez ból i cierpienie
Czarna krew, gniew, który Cię prowadził
I śmierć, która wabi zmysły spokojem
Powiesz, o tym kto jest temu winny
A kto walczy o swoje
Te pokoje, one znają twoje boje z bólem
Paranoje, ludzie wtłoczeni w amulet
Niejeden już uległ pod ich naporem
W tańcu komet księżyc był narratorem
Ty grałeś główną rolę w
Horrorze starych zdjęć
Gniew twych czarów, przez to wszystko przejść
Zamieć koszmarów zamienić w ciepły deszcz
Nadzieję mieć, biec z rękami w górze
Chcieć więcej, niż można
Znów się życiem urzec
Mieszkają tam żywi lub martwi
Zaklęci w kamień przez duszy nienawiść
Czasami płaczą literami na kartki
Stuleni w jedno przez egoizm i zawiść
Mieszkają tam, gdzie sobie zasłużyli
Skuleni w ciemności czekają na odkupienie
Pozbawieni głosu topią swoje mogiły
Skazani na ciszę, przez ból i cierpienie