Solar, Białas - H8ME tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Solar, Białas - H8ME tekst piosenki lyrics]
Jedno co jest stabilne
To że jest nam ciągle mało
Dziś wiem do czego dążę i obrałem drogi cel
I nie chodzi tu o fury
Sygnety czy Gucci belt
Trzy lata wstecz, SB to pomysł, cel
Dzisiaj to zgrane crew, to label, to wear
SB jak fiskus - każdy się musi z nami liczyć
Że nie będę prezesem mówiła Pani przy tablicy
Kiedyś wydawali mnie
Teraz ja na kimś zarobię
Bo to wszystko ma dwie strony
Jak książka o Tobie trzeba podjąć to ryzyko
Rap to nie łatwy chleb dziku
Choć trochę mi się upiekło
Jak patrzę na rówieśników
Noszę czerwoną kurtkę, żeby Cię wkurwić
Byku, się czujesz na osiedlu
Jak piłka na orliku
Mam gwiazdy na rękach, chce robić wrażenie
Jak walnę Cię w mordę, to pomyśl życzenie
Mówili, że nas nie wpuszczą!
Brak miejsca w mainstream'ie
Ja pocałuje klamkę, jak ich kurwa zabije!
Zabiorę im fanki, choć to daremny trud
No bo są takie młode
Że się w nie nie mieści fiut
No w chuja te drewniaki
Nie chcę słuchać ich trocin
Nawet za czasów sauny, nie nagrywałem wypocin
Piszą o mnie na murach, król elekt nawija
Jara nawet każdą lesbę maffija
A te składy co latami tu walczyły o przyjaźń
Dziś się z ulgą rozchodzą
Jak po żyłach morfina serio myślisz
Że ktoś tu się pospina o finans?
Prędzej stanę na chuju
Jak otwieracz do wina!
Pizgam po swojemu, na schematy kładę lachę
Solar, Białas - gra jest dawno rozjebana
Mam mordercze punch'e, jak kula w łeb
I rozpierdalam Cię na starcie
Więc kurwa bujaj się!
Ani my młodzi, ani my piękni
Ale zepsuci do szpiku (Hate me)
Skurwiel bezczelny, skurwiel jest celny
Skurwiel chce pengi (Pay me, hate me)
Ani my młodzi, ani my piękni
Ale zepsuci do szpiku (Hate me)
Skurwiel bezczelny, skurwiel jest celny
Skurwiel chce pengi (Pay me, hate me)
Spotykałem dupy zajarane, że mnie mogą znać
Z niemca mi robiły foty
Gwiazdy wrzucały na snap
Nie potrzebujesz Lamba stary
Żeby wyrwać lambadziary
Weź se skołuj hajs na dziary i
Pobujaj się z kimś znanym
Mnie kojarzy pewnie z milion osób
A, kolano to jedyne co Ci pykło ćwoku
Jak ja wpadam na balet, to po to
By z niego hajs wziąć
(Hajs wziąć) Tam nawet alkohol
Kosztuje za darmo
Mówią: "Odjebała mu sodówa!" to nie ja!
Ja spojrzę na was z góry jak się wbije na K2
Saga trwa, każdy naszą muzę puszcza
Ty żebyś komuś w ucho wpadł
Musiałby to być Jurek Urban
Stoi za mną murem brat!
Co jest kurwa? Coś nie tak?
Od pierwszego SB track'a już
Minęło z osiem lat! Mnożę hajs!
Mnożę was! Ciągle mam!
Morze spraw! Boże spraw!
Chodźcie brat! Żebym miał ciągle tak!
Typy za plecami cisną, przed oczami klaszczą
Nie musisz nic mówić
Przemawia przez Ciebie zazdrość
(A jaaak) Po tej płycie
Zacznę liczyć se pieniądze
Będę jak na Kubie Fidel Castro - nie skończę
Odpal moje pierwsze demo
Tak się robi z gówna brokat
Słyszysz kroki, ciągle gram
Bo czołówka jest ustalona
Ale wersy, nie ogarnie tego nawet mózg Elona
Pochylisz się nad tym nawet w
Domu u Eltona Johna
Ani my młodzi, ani my piękni
Ale zepsuci do szpiku (Hate me)
Skurwiel bezczelny, skurwiel jest celny
Skurwiel chce pengi (Pay me, hate me)
Ani my młodzi, ani my piękni
Ale zepsuci do szpiku (Hate me)
Skurwiel bezczelny, skurwiel jest celny
Skurwiel chce pengi (Pay me, hate me)
Pizgam po swojemu, na schematy kładę lachę
Solar, Białas - gra jest dawno rozjebana
Mam mordercze punch'e, jak kula w łeb
I rozpierdalam Cię na starcie
Więc kurwa bujaj się!
Pizgam po swojemu, na schematy kładę lachę
Solar, Białas - gra jest dawno rozjebana
Mam mordercze punch'e, jak kula w łeb
I rozpierdalam Cię na starcie, więc kurwa
(Hate me)