Solar - Klub 27 tekst piosenki (lyrics)

[Solar - Klub 27 tekst piosenki lyrics]

Tatę odwiedzam raz na rok
Mamę raz w tygodniu
Nawet jak gdzieś muszę pędzić
Skąd takie różnice zapytasz?
Grób nie tęskni, zryło to łeb mi
Może dlatego tak wbiłem się w
Melanż i toksyczne dupy
Byłem kosmicznie głupi
Byłem komicznie kruchy
I chciałem to zdusić, pójść na łatwiznę
Pójść zalać iskrę i o tym nie myśleć
Chuj kłaść na biznes
W wolnych chwilach udawać mężczyznę
Dziś myślę
Że mam to za sobą i wszystkie demony odeszły
Tylko, że wtedy też pisałem o
Tym teksty w czasie przeszłym

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg
Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg
Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Operowali mnie jako niemowlę
Chrzest był na szybko w szpitalu
A najebany z fury bym
Kiedyś na nieświadomce wypadł
Gdybym akurat nie zapiął pasów
Wykrwawił się też prawdopodobnie jakby ziomek
Wtedy wychodząc wziął portfel
I się nie wrócił do mnie
Zacisnąć mi pas nad tętnicą
Całe życie się ocieram o śmierć
Pare razy mnie już mnie zahaczała z bara
Tylko jej spojrzałem w oczy i spytałem
Co chcesz? Ale nie odpowiedziała, wtedy
Stała nad przepaścią, zrobiłem krok wstecz
Choć w moich oczach było
Widać ślady opętania
Nie chcę by ta moja mama
Wciąż śmigała all black
O tym typie to się nawet boję gadać

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg
Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciały by mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Wybrańcy bogów umierają zawsze młodo
Lecz później żyją wiecznie w ich towarzystwie
Później wszystko już zaczyna tracić kolor
27 to jest czas by przestać istnieć
Wybrańcy bogów umierają zawsze młodo
Lecz później żyją wiecznie w ich towarzystwie
Później wszystko już zaczyna tracić kolor
27 to jest czas by przestać istnieć

Kiedyś koleżka namawiał żebym
Dla niego polatał, zgadnij -odmówiłem
Chwilę później się rozjebał na pół
Świata - wielki diler
Inny umówił mnie z dupą, mówił, że
Pasuje do mnie, no za dobrze, no za dobrze
I dopiero kiedy ją olałem
To on mi powiedział
Że niedawno ta dupa miała aborcję
Im bardziej żyjesz tym mniej umierasz
Może dlatego piłem do zgonu
Odpuszczając się czułem jak gdyby
Wszystkie dzieci były w
Wesołym miasteczku a ja został w domu
Czy chcę wymienić życie wieczne
W rekompensacie za doczesne? No nie wiem
Czuję smród no bo wszystko co chciało mnie
Zabić dziś we mnie umarło #27

Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciałyby mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg
Wokół mnie krążą demony
Bardzo chciały by mą duszę wziąć
Lecz ich nie wpuszczę do głowy
Ten mój cypher to zaklęty krąg

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować