SOMP WPL, DJ Dox, OER - Chciałem nie jarać tekst piosenki (lyrics)
[SOMP WPL, DJ Dox, OER - Chciałem nie jarać tekst piosenki lyrics]
Lecz wychowała mnie Osowa Góra
Muzyka, marihuana moja mikstura
Wszystko mi się wyczula
Działa jak afrodyzjak
Nie wspominam o seksie lepszym
Jak się napizgam muzykę słyszę z bliska
Nie umiem żyć bez niej
I zagłębiłem bardziej kosztując amnezję
Czuję energię, psychicznie stoję pewniej
Choć nie chce mi się bardziej, czuję
Że mogę więcej
Piszę w podzięce od wtedy tak do dzisiaj
Jak będę miał córeczkę to pewne, że Marysia
We mnie ma kibica, lubię jak trawę widać
I przy tym sobie śpiewać
To wszystko się pokrywa
Niby szkodliwa sativa naturka
Wciąż zakazana, bo rządzi jakaś kurwa
Połówka, wolno palona lufka i Hip-Hop
Prawdziwa miłość nie taka jak ta z dziwką
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć piszę pieśni
Chciałem nie jarać, lecz nie da rady wierz mi
Ze mną mordeczki, kobiety i ziomali
Muzyka, marihuana muszę zapalić
Chciałem nie jarać chociaż dzisiaj bez kitu
Dopóki usłyszałem początek tego bitu
Nie myślę jaki tytuł
Nie myślę i nie wkurwiam
Muzyka, marihuana najlepsza fuzja
Kiedyś mówiłem koleżki takie słowa
Że nic więcej nie trzeba
Gdyby skun robił loda dzisiaj wolę zachować
Oddzielić te dwie kwestie
Muzyka, marihuana wyglądasz pięknie
I tak mógłbym codziennie, lecz chyba nie chce
Bo żyję w moim mieście, a nie we śnie
A gdy na samarze dreszcze nie
Warto być na haju
Lepiej poczekać, a później kupić sobie czarów
Wyhamuj, no co Ty, szusy są wszystkie moje
Muza napierdala, więc uspokój paranoje
Nie jestem najebany, oriencik jest i spokój
Muzyka, marihuana, wracam do bloku