Starszy Brat, DJ Ader - Na parafii tekst piosenki (lyrics)

[Starszy Brat, DJ Ader - Na parafii tekst piosenki lyrics]

Jestem Jobix, o gówno mnie nie chodzi, nie
Jestem MŁD z miejsca gdzie wszyscy znają mnie
Jestem Kedyf, najebany zaliczałem gleby
Nawijamy o tym co na sercu leży

Joye, bojo, browary, mało bruździła policja
Starsi, Umaf, Dojda, mały Amsterdam, witaj
Krajobraz Bema, nowy chodnik, salut
Nazywamy go tak ciągle
Istnieje od dwudziestu paru
Te banalne historie, nie pierdol
Że ich nie znasz
Mało wyrafinowany humor podrasowany wódą
Dziś biorę mikrofon
Chcę powiedzieć chłopakom
Bo mam nadzieję, że żyją, nie wygrało narko
Alko a dla mnie, jak tamta panna
Nie są martwą lalką
Nadzieja, że mimo gnoju wciąż
Trzymają się twardo
To dzięki wam nawijam rozkminkowy hardcore


I zawsze jak wracam
Patrzę na bloki przez balkon
Z uśmiechem, to uczucie jest obce rezydentom
Dla mnie to pełen worek wspomnień, 10 piętro
I choć nie wiem
Kto dziś na koszaku wali parki
Jebać to, pozdrawiam
Rozglądam się sam na parafii

Jestem Jobix, o gówno mnie nie chodzi, nie
Jestem MŁD z miejsca gdzie wszyscy znają mnie
Jestem Kedyf, najebany zaliczałem gleby
Nawijamy o tym co na sercu leży

Dziś wąski spodzień
Zero szpanu i łeb w chodnik
Nie pomyślałbyś nigdy, że tak skończy Jobix
Mam rodzinę, którą kocham
Dom był zawsze ważny dziś buduję swój
Nie zobaczysz roześmianej jaźwy
To codzienny struggling
Strach na końcu miesiąców
Im więcej masz, tym więcej chcesz
Słońce z zachodu
Cień pada na japę, deszcz pada
Zrywa kontakty
Patrzę na swoje kompakty z 2000 i
Widzę kontrakty iluzoryczne jak halun
Dobrze, że nie chciałem wtedy
Zostać gwiazdą rapu
Że stale nawijam te wersy do podkładów
DJ Pysk, rest in peace
Zajawka jak stąd do Stanów
Masakryczny szacun dla chłopaków ze składu
Ader, MŁD, Kedyf
Nie wyjebiemy sceny? Nie żartuj
To 6 miliardów rodzajów ucieczki do raju
I jedna miłość
Żeby utrwalić te ścieżki w kraju

Jestem Jobix, o gówno mnie nie chodzi, nie
Jestem MŁD z miejsca gdzie wszyscy znają mnie
Jestem Kedyf, najebany zaliczałem gleby
Nawijamy o tym co na sercu leży

Hajs cenię w WWA, ktoś fejkiem wtedy przebił
Mówiąc huta mam na myśli
Mały mazowiecki rewir
Wyszedłem dawno z bloków
Chłopaku stary jestem
Lecz pamiętam swoje getto
Podwórkowy szary bezsens
I wczutych weteranów
Nie pytaj mnie co jeszcze
Dziś większość wyjebała w pogoni za szelestem
Dumni, młodzi, gniewni
(aha) waleczni tak jak Galia, ta
Świat wynormalniał, zmorą stała się magia lat
Rewiry sprawdzaj brat, jak chcesz to zawiń
Pękają charaktery jak kondomy, życia tagi
Oldschoolowo nawiń, o tym jak kochałeś dragi
Ja ja szpan
Jeansy baggy i rzyganie od alpagi
Pasy zapnij, i sercem poleć w słowach tam
Lub miłość daj, i wiedz skąd jesteś ziomal
Ta bo nadal żyją w nas niegrzeczni chłopcy
Wspomnienia mŁD, strzał na dzielnie
Daje propsy z podziemia

Jestem Jobix, o gówno mnie nie chodzi, nie
Jestem MŁD z miejsca gdzie wszyscy znają mnie
Jestem Kedyf, najebany zaliczałem gleby
Nawijamy o tym co na sercu leży

Kedy-Cat nie mówi mi, że nie znasz mnie
A kiedy nie, no cóż, no to nie znasz mnie
Ważne w tym wszystkim, że wpadłeś tu
Sprawdzić winyl, kompakt dyski, czy adres www
Jestem z 69-100 (sto)
I nawet jeśli nie wiesz skąd (skąd)
Dokładnie, zostawmy geografię
Umysł przewietrz ziom i wróćmy na parafię
69 cyfrą, krecha seta słownie
Kiepską zagrywką byłoby używać zdrobnień
Pamiętam Łukasz ciął beat-box'a w bramie
Dziś zamienił bym to pewnie
Na Xbox'a i chlanie
Abel ciął wolne, dziś gdybym wziął wolne
Dzwoniłbyś do mnie, żebym wziął goudę
Bocian ciął z Łobaszewskiej próbki
Dziś jarał bym się tym przy flaszeczce wódki
DJ Mak ciął wosk, dziś zapewne bym wziął sos
I wyszedł sieknął coś
Efjot wziął kiełbę na grill
Dziś kręci mi się we łbie
Lecz pamiętam to jak dziś moje miasto

Jestem Jobix, o gówno mnie nie chodzi, nie
Jestem MŁD z miejsca gdzie wszyscy znają mnie
Jestem Kedyf, najebany zaliczałem gleby
Nawijamy o tym co na sercu leży

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować