SumaStyli - IntroN tekst piosenki (lyrics)
[SumaStyli - IntroN tekst piosenki lyrics]
Bądź gotowy
Ja odziany w artefakty, w halabardy uzbrojony
To mi w armii daje plony
solidarnie do minionych
Tony, betony tych broni
tony przelotnych historii
To Cię unieruchomi, bo to mi ucieka z dłoni
Po co mi uciecha trwoni
Jak oni uciekać chcą mi
Poczekaj, sam oprzytomnij
To rzeka krain potomnych
To przekaz dla tych namolnych, przyrzekam
To czeka pomnik to rzeka pasji dosłownych
Cecha abstrakcji ulotnych
Lekarz dla akcji wymiotnych, nie zwlekaj
Włącz i to podbij to tryb milionów kalorii
To tryb znachorów i godnych
Bo rym w idiotów nie wchodzi
A promo oddać nie godzi się
Czas hardcore'u narodzin, membran wyboru
Nie grodzić
Czas mikrofonów nadchodzi, sedna nastroju
Nie słonić
Dawka slalomu zamroczy, styli milionów
Nie grodzić
Stawka większa od wyboru, to czas naborów
Więc mi-mi-m-miilcz
Siemano, Suma wraca, Suma tu jest znów
Bieg słów tu obracam, więc stój, manifestuj
Z wersów czytaj typie, nie z bitew i gestów
I testuj introdukcję pro EP projektu
Daję pięć stów, wiesz
Że mnie znienawidzisz po tym
Więc się częstuj, bierz
Bo to z nienawiści dotyk
Co tutaj jak narkotyk tumanią moje zmysły
To Suma ziom i ich styl ognisty, ponadczasowy
Nie patrz nad głowy, bo oczy by ci wyschły
Po czym iskry wymowy zajęłyby twych bliskich
Ich plony jak w spadku od lat tu
Trajektoria upadku
Bez świadków, ja i ja w moim światku
Daję znak tu wśród taktów, reaktywacja paktu
Bez faktur, łeb chowam w kaptur, robię rap tu
To teorie artefaktów, to proste
To SumaStyli - energia i progres