Syndykat, Jav Zavari GFF - Warto żyć tekst piosenki (lyrics)

[Syndykat, Jav Zavari GFF - Warto żyć tekst piosenki lyrics]

This air, that we breath is a blessing
Is a blessing every day, every day
This sight, that we see is just testing
They just testing our strength
Every day, every day

Ledwo wyskoczył, zauroczył się w kobiecie
Miał wielkie plany, na legalu zaczął przesiew
Dzieciaka w drodze
Wybudował dom swych marzeń
Nikt nie przypuszczał, że zaprzepaści szansę
AT w kominach wyważyło drzwi punkt szósta
Pojmany w pośpiechu nie zdążył koszuli ubrać
Bili mu grubo, ponad 150 kilo
Kryptonim akcji: narkotykowy pilot
Najlepszy ziomek zafundował wypoczynek
Nie mieli nic oprócz paru linijek
Na samo wejście dostał parę miechów sankcji
Ten feralny wyjazd okazał się ostatnim
Przesiąknięty stresem buchał, jak lokomotywa
Zarywał nocki, zapominał się w porywach


Sprawa do wyparcia, mógł wyłapać maks 3 lata
Widzenie przy stoliku wysadziło go
Jak granat poskradał zmysły
Chciał przeniknąć przez kraty
Wybrał najgorszy wariant
Wolny odleciał w zaświaty
Jeśli Twój umysł opanuje demon śmierci
Zachowaj zimną krew i sprowadź do podziemi
Czy zamach na swe życie to nie pochwalny sen?
Zapytaj dożywotki skazanego na Shawshank
Zapytaj dożywotki skazanego na Shawshank

This air, that we breath is a blessing
Is a blessing every day, every day
This sight, that we see is just testing
They just testing our strength
Every day, every day

Warto być, warto żyć, śnić
O marzenia walczyć
Choć zapał słomiany pokrzyżować może plany
O postaci, która traci zamiast się bogacić
Bo nie dowierza siłą
Dzięki którym się prowadzi
A pierwsza kwestia, w sumie najważniejsza
To zawsze wierzyć w siebie
Nawet po najcięższych przejściach
Wiesz, też tak mam, czasem brakuje podejścia
Ale jest ta nadzieja
Która drogę wciąż oświeca
Wiara płynąca z serca, Syndykat rym morderca
Podkręca oponenta
By się nie jebało w lejcach
Ten stan odradzam, podstawa to rozwaga
Przecież masz dla kogo żyć, myśl
Się nie zastanawiaj
Nie ma co się ryć, trzeba dalej żyć
Kiedy gruby krzyk musisz pogodzić się z tym
A co masz zrobić Ty, gdy powoli tracisz rytm?
Bezczynnym siedzeniem nie zregenerujesz sił

This air, that we breath is a blessing
Is a blessing every day, every day
This sight, that we see is just testing
They just testing our strength
Every day, every day

Albo znajdę drogę albo se utoruje
Prawdziwe żywocenie ludzi męczy, torturuje
Zbierać procenty i ścinać żniwa
Zawijam złoto, choć czasem bywa
Że grząskie błoto, że kłopot do pasa
Milicja nie śpi, wbijam kutasa
Helikopter nad baniakiem, pulsacje, pikawa
Dla mnie robota - życiowa wyprawa
Życiowa wspinaczka trwa lat piętnaście
Warto próbować dopóki nie zgaśnie
Światło nadziei, ciemna bramówa
Czyja wina, że lawina dalej się posuwa?
Czyja wina, że bandyci, kurwy, koks, meliny?
Warto tęsknić, warto kochać
Warto mieć przyczyny
Tyle wart co słowo Twoje
Ukierunkować sumienie
Matki, żony i kochanki
Po cienkim lodzie chodzenie

This air, that we breath is a blessing
Is a blessing every day, every day
This sight, that we see is just testing
They just testing our strength
Every day, every day

This air, that we breath is a blessing
Is a blessing every day, every day
This sight, that we see is just testing
They just testing our strength
Every day, every day

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować