Tabasko - Brak zaufania tekst piosenki (lyrics)

Nie ufam psom, politykom, rządom drani
Jebanej straży miejskiej, co nadużywa władzy
Mam się bać
Gdy przed oczami frajer macha mi szmatą?
Nie ma szans, nie przeraża mnie paralizator
Czekaj (łaaaaaaaaaa) wersów kontra
Nie ufam adwokatom jak nic
Nie wiedzą o jointach
Jeśli trzymamy kontakt
To znasz mnie z tej strony
Nie ufam byle komu, w mieście białej broni

Na przekór z korektą robi badanie impuls
Plus luz twój testament minus
Jak tylko widzisz pieniądz baranie
Ten wirus opętał już większość, to pranie
Twego mózgu WOMO, patrz komu ufasz
Bo twarz można stracić i zapłacić słono
C'mon, nie ufam, chcę być sobą
Swoje robię no bo nie robię rapu jak robot
To nasz brak zaufania brat, brak zaufania
Brak zaufania brat, brak zaufania

Nie ufam hipokrytom, nie wierzę Ameryce
Nie wiem co to Dżihad, bo stawiam na życie
Nie ufam premierowi, nie wierzę opozycji
Nienawidzę frajerów, co się prują na policji
Nie wierzę w swoje prawa, nie ufam gazetom
Nie wierzę w drugię życie
Jak i nie ufam kobietom
Nienawidzę ludzi za rasizm i zbrodnię
To mój brak zaufania
O tym nie da się zapomnieć

Nie wierzę w prezydenta, nie ufam konstytucji
Myślę, czemu tyle kłamstw między ludźmi
Dążymy do destrukcji, od wschodu po zachód
Z północy na południe
Od Trójmiasta po Kraków
Nie ufam telefonom, nie wierzę komputerom
Nie lubię MP3, bo nie trzeszczą w stereo
Nie ufam frajerom, co szukają w nas durni
Nie ufam światu, bo ciężko się nie wkurwić

Nie ufam pięknym oczom
Widząc nieszczery uśmiech
Kobiety lubią luksus i jak
Się mierzy w sukces
Nie ufam PKO, nie wierzę w PKB
Pierdolę PZU, mój Eden w THC
RAP, nie ufam MC - pieprzą bzdury
Jak dupy co się od razu pieprzą jak lubisz
Nie ufam burdelom, urzędom, urzędnikom
Bankom, bankierom, taa wpierdol za ryzyko
Statystykom - nie ufam, sądom - nie ufam
Mam uczucie jakbym chodził z
Czyjąś mordą na butach
Nie ufaj jeśli obcy ci szaleństwa umiar
Przez mikroskop nie zobaczysz
Człowieczeństwa w ludziach