Tabasko - Sprawa honoru tekst piosenki (lyrics)

[Tabasko - Sprawa honoru tekst piosenki lyrics]

Czy widzisz we mnie, to samo co w słowach?
To w którą stronę biegnę
Chcesz interpretować
Z oczami jak sowa, oceniasz mój weekend
Powiedz gdzie masz swój honor i
Już nie mówię - ekipę
Mój wizerunek - Czarna bluza z kapturem
Chcesz bym Ci zaufał, daj choć jeden argument
Mogę zajść za skórę, mogę być przyjacielem
Przeżyć w zgodzie umiem
Gdy nie jesteś frajerem
To jest piąty element życia dźwięku dla sensu
Nie można patrzeć w lustro
I nie widzieć błędów
Nie czujesz lęku? Osądzasz w kilka sekund
Spójrz na jeden dzień z
Życia wymarłych poetów
Nie wiem co widzisz we mnie
Cokolwiek by to było Twoich
Marzeń nie spełnię
Prostota nie grzech, buduję moją postać
I nie chcę nikim innym być, chcę taki zostać
Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być
Po prostu nie ma nic, nawet oporów
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic
Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru!
Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć
Po prostu przegrał z tym, zero wyboru
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf
Po prostu wal go w pysk i witaj w domu

Dla tych co widzą we mnie wiecznie margines
Ten sam świat nas wychował
Nic nie jestem Ci winien
Choć bywam wredny i wierzę w prawo pięści
Nie wyślę Tobie SMSa z datą śmierci
Mały szary człowiek, jakieś dziwko pretensje
Bo nie zapierdalam w garniaku
Z walizką po pensję
Może zrobimy bydło na mieście, o co, zrozum
Jestem taki sam jak Ty
A nie hop krok do przodu
Najebany wytykasz mi nietrzeźwość
Ujarany jak świnia mówisz mi, że to ścierwo
Nie pierdol, mam w sobie suwerenność
Możesz mnie nienawidzić
W ustach wroga i tak to jest poezją
Gdy idziesz w nocy spać
Czujesz strach na powiekach?
Sumienie masz czyste
Czy wraz z nim uciekasz?
Jak patrzysz na mnie widzisz
Zysk czy człowieka?
Tak samo jak Ty niosę swój krzyż na plecach
Kim jestem dla Ciebie, kim Ty jesteś dla mnie
Jak spotkam Cię na mieście
Powiesz mi szczerą prawdę czy to jest ważne
Jak postrzegasz mnie dzisiaj
Jak w pogoni za jutrem nie zauważasz życia
Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być
Po prostu nie ma nic, nawet oporów
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic
Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru!
Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć
Po prostu przegrał z tym, zero wyboru
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf
Po prostu wal go w pysk i witaj w domu

Nie osądzaj, jak masz brudne sumienie
Są rzeczy których nie wybaczę
Niezależnie od siebie
To mój charakter, wychowanie Bałut
Bo wszystko co robię jest szczere
Idę z tym pomału
Nie szalej, Tabasko doskonale
Jak jesteś hejterem
Możesz nie lubić mnie wcale
Nie zależy mi na tym
Bo każdy przed Bogiem będzie
Się z tego tłumaczyć
Jak myślał, co mówił, kim był, co zobaczył
Jestem tylko hypemanem, kocham to co robię
I nie obchodzi mnie czy to dla Ciebie problem
Nie znamy się od dziecka
Byś mógł mnie oceniać
Za moje człowieczeństwo i wszystko
Na ten temat

Kiedy ktoś mówi Tobie jaki masz być
Po prostu nie ma nic, nawet oporów
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że nie masz nic
Po prostu wal go w pysk, sprawa honoru!
Kiedy ktoś mówi Tobie po co masz żyć
Po prostu przegrał z tym, zero wyboru
Kiedy ktoś wmawia Tobie, że robisz syf
Po prostu wal go w pysk i witaj w domu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować