Te-Tris - Chemafi tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris - Chemafi tekst piosenki lyrics]
Ja – zgłębiam to jak Mendelejew
To pierwiastek szczęścia w świecie
Zasad kwaśnych i mętnych
Ludzie mają pecha w związkach to kwestia
Niepotrzebnych reakcji
Dyskusja wypluta z tlenem
Co jest tu srebrem
Co złotem – mowa czy milczenie
Problem? To złe wzory – ty
Bez nich sama wiesz, że nie wystarczy
Dotrzeć do jądra, żeby zbadać wnętrze
Dostaje mi się od humanisty, cedzisz
Że masz ścisły umysł ale i tak dobrze wiem
Że nie dbasz o cyfry i sumy
W sumie – różnice nieistotne, Ty zawstydzona
Obok nienagannej figury gra tak rzadki iloraz
Czasem myślę o nas – gdzie
Jest granica tej funkcji
Bo liczę na coś więcej
Niż tylko wspólne rachunki wspólny kąt
Chociaż logika prostą linię kreśli
Chcę wpisać te szaleństwo w okrąg perspektyw
Czasem masz opory – też wolę unikać napięć
Natężenie stresu
Kiedy codzienność za gardło łapie
W szarą masę wtopieni nie traćmy energii
Diler Bóg dał 10G, żebyśmy stąpali po ziemi
Chcę żeby była ta piękna stała przede mną
Chociaż to ponoć kobieta
Jest tu jedną-zmienną
Bez reguł – bez kalkulacji, definicji
Jesteś kimś bliskim
Nie tylko w sensie fizycznym