Te-Tris - Na Szczyt tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris - Na Szczyt tekst piosenki lyrics]
Dziś, dziś nie zatrzyma nas nic
Na szczyt gdziekolwiek, czymkolwiek to jest
My idziemy razem, Reformat, WOCC, Tet
Jakiś czas temu mogliśmy tylko chcieć
Dziś, dziś, dziś to wszystko ma sens
Gdzieś czeka na nas i czymkolwiek to jest
My idziemy razem, Reformat, WOCC, Tet
Masz mnie w studio, obok zawsze freestyle
Jak wolisz
I nie zbada tego obok, nie wykaże lista OLIS
Statystyki, słupki
Bo nie przeliczysz na złotówki
Taki czynnik ludzki, pierwiastek
Mówią o tym szósty zmysł
Bez ósmych mil, prędzej bit, street, skrecz
Tłusty bit i tekst, zwykły gest
Przyjmij ten mixtape jako zapowiedź
Miej pewność
To kształt rzeczy, które dopiero nadejdą
A ze mną wiem kto, wiem po co i wiem kiedy
Wiem jak
Bo mam to życie i wiem co chcę przeżyć
To już nie zeszyt, to kilka grubych tomów
Chociaż ja to ciało, krew
Ja to kilka grup atomów
Szukam domu, kalejdoskop zysków i strat
Nie chcę błysków i gwiazd
Znam te kilka pysków od lat
Poznaj ten świat, per siostra, per brat
Tu gdzie w drodze na szczyt
Nigdy nie będziesz sam
Jakiś czas temu nie mieliśmy nic
Dziś, dziś nie zatrzyma nas nic
Na szczyt gdziekolwiek, czymkolwiek to jest
My idziemy razem, Reformat, WOCC, Tet
Jakiś czas temu mogliśmy tylko chcieć
Dziś, dziś, dziś to wszystko ma sens
Gdzieś czeka na nas i czymkolwiek to jest
My idziemy razem, Reformat, WOCC, Tet
Szczyt, mój szczyt
Mam go pod stopami co dzień
Klasą samą w sobie być
Przejść na drugą stronę jak Styks z Charonem
Zagrać obolem o to by żyć znów
Zobaczyć Hades wrócić, ustami dotknąć chmur
Tworzą mur, stoję pod nim jak Floyd'zi
Edukacja, z nią czy bez niej i tak błądzisz
Książki spłoną, pomniki upadną, berła, korony
Skalpel czasu i tak poukłada nas
W te same groby
Co mogę zrobić? uwierzyć w Boga jak ty?
Zbawi na smyczy syn i jego droga na krzyż
Co da nam wstyd, a kto rozgrzeszy konfesjonał
Kto tylko splunie
A kto dobre słowo powie o nas
Powiedz co masz
Powiedz czego ciągle nie masz
Alpy nie chcą byś wchodził na szczyt
To ciągle Ziemia trzeci głaz od Słońca i nie
Zmienisz nic w układzie
Ale ciągle możesz go rozbić
I zrobimy to razem
Iść swoją drogą, nie dać satysfakcji wrogom