Te-Tris, Pogz, IZA Lach - Ciąg Dalszy tekst piosenki (lyrics)
[Te-Tris, Pogz, IZA Lach - Ciąg Dalszy tekst piosenki lyrics]
Snów bez ciężkich głów
Witać zachwytem życie zamiast
Kilku cierpkich słów
Decydował nie stres i ból, a piękny mózg
Nie wiedziały
Że ten statek kiedyś nagle zmieni kurs
Pierwszy ruch, baby blues
Niemy duch, wielki wóz
Miejski brud, śnieg i kurz
Biegnij kup, jedź i stój
Seks i luz, gniew i bunt
Cegły mur, cel i klucz
Sternik łódź, gęsty muł
Porwał dzieci rzeki nurt
Patrzeć na niebo, błądzić w blokach
Znowu na błękit i zgubić w kolorze
Słyszeć jak woła na obiad
Królowa, czuć uczty aromat
Gdy w kuchni na stole
Lądował talerz, widzieć w
Nim Bajkał, Pacyfik
Łyżką przemierzyć Atlantyk
Wybiec przed klatkę policzyć Niagary
Bo właśnie ktoś odkręcił hydranty
Finał mundialu zagrać za blokiem i rzucić
Na trawnik kiedy padł gol
W gąszczu oklasków nie słyszeć sąsiadki
Bo właśnie tu kipi aż całe Camp Nou
Wrócić do klatki i patrzeć jak
On wraca po pracy, król ojciec
Spojrzeć mu w oczy, głęboko w źrenice
Oddychać spokojnie i czuć dobrze
Patrzę na niebo, błądzę po blokach
Znowu na błękit i gubię w kolorze
Słyszę jak woła na obiad
Królowa, czuć uczty aromat
Gdy w kuchni na stole
Ląduje talerz, widzę w nim Bajkał, Pacyfik
Łyżką przemierzam Atlantyk
Wyjdę na zewnątrz, policzę Niagary
Bo właśnie ktoś odkręca hydranty
Finał mundialu zagram za blokiem i rzucę
Na trawnik kiedy padł gol
W gąszczu oklasków nie słyszę sąsiadki
Bo właśnie tu kipi aż całe Camp Nou
Patrzę na dom, patrzę jak on
Znów budzi we mnie to co ulotne
Spojrzeć mu w oczy, głęboko w źrenice
Oddychać spokojnie i czuć … ojcem
Moja dorosłość nie jest aborcją
Moja dorosłość to tylko ciąg dalszy
Moja wrażliwość jest moją pochodnią
Choć oślepiają mnie neony i lampy