Ten Typ Mes - 2010 tekst piosenki (lyrics)

[Ten Typ Mes - 2010 tekst piosenki lyrics]

Alkopoligamiacoooom

Jak że niby kurwa miałbym was zawieść?
Czy ktoś w 09 mnie rozjebał?
Tak, prawie co robi różnice, a ja
Krwawię gdy słyszę nominowane
Postaci do nagród nie krytykę
Krytyka nie zasługuję na porządne "awruk"
Powinnaś być ze mną to koń na którego stawiam
A media to Troja w którą
Nim wjeżdżam by gadać
Jestem dumny z każdego słowa mojej zwrotki
To wyczerpuje temat więc twoja
Opinia mnie nie dotknie
Daj punk rock, south, nawet kurwa daj drumy
Bo najgorsza reakcja to "Eeee to już znamy"
Pamiętam pot
Gdy spóźniony wbiegasz do szkoły zimą
Wiem jak smakuje świeża cipka
Jak kiepski chinol
Znam wielkomiejskie życie
Po mieście dużo łażę
Meble pokrywa kurz, ten sam Ikeę i Swarzędz
Więc mam idee I marzę by
Jak ten mebel nie stać
Dziś cie przytulę, jutro zerżnę jak bestia
Nagram OiOM, potem do G-funku dam cukru (co?)
Zamiast tłuc przez całe życie ten sam utwór
Rozumiesz?

Tylko skinę i zostanie proch i pył
Nawinąłem, co popłynie z moich żył
Ja obstawiam front, ubezpieczaj tył
Okupuję front od '03

Serwuję prawdę w wersach na temat kobiet
Serwuję prawdę w wersach na temat blizn
Serwuję prawdę a gdy nawijam o
Sobie w całej Polsce słyszę
"Myślę podobnie, jak ty"
Chodź ze mną, ta podróż będzie niezłą hecą
Mało jeszcze wiem o życiu
Lecz o muzyce co nieco jedni miękną
Pragną tych samych miejsc I brzmień
Ich żegnam, jedź mi za to lub mnie za to ceń
Możesz mościć gniazdo, walczyć o tytuły
Żyć awansem, słono płacić za szczegóły
Możesz mówić "nasze" lub za
Często mówić "jej"
Dla mnie najważniejszy w życiu
Jest przycisk "play"
Mam wrażliwość na dźwięk jak inni na meteo
I w tym sęk, mojej osłony nie naruszy freon
By mnie zranić nie mów "coś tam
Coś tam Mes" płakałem kiedy umarł papież i
Jak zamknęli radio Jazz
(Radio JazzFm, wytrwajcie)

Nie muszę udowadniać ciągle że potrafię, ale
Lubię trzymać za mordę fonografię
Mam używany płaszcz daleki od trendów
Ale flow nigdy nie miałem z secondhand'u
Zbiję piątkę z Pihem, beczkę z Pezetem
Grałem kiedyś trasę z Rychem
Od zawszę trzymam z Ciechem
Ale ich beefy są (yyyy) ich nie?
A mi ich styknie bilans
Który mam i tak będzie najsprytniej
(najbardziej sprytnie)
Chcę przed błędami się ustrzec
Bo największy przeciwnik czeka na
Mnie w lustrze

Dlatego (hmm) nie wydam płyty w '010

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować