Ten Typ Mes - Nuda (Na przystawkę, danie główne i deser) tekst piosenki (lyrics)

[Ten Typ Mes - Nuda Na przystawkę, danie główne i deser tekst piosenki lyrics]

To pierdolony Szmidt Piotr
Hip Hop, nie SLipKnot, mogę nim wstrzyknąć
Spryt do butli jeden litr po seven up
Pij to, does he sleep? Not, nie śpi, tylko
W pył obraca wszystko co wokół siebie ma
Daj mi soku, suko, mam cię na oku suko
Z ukosa kusisz kuso okutaną dupą, lookam
Obrót robisz wspak, mam zajawę turbo
Z nie tym U co trzeba
Ale twoje cycki skaczą jak dwa
O w słowie boombox zerkam, gdzie kelnerka
Spytała "Co do picia?"
Siedem minutów tu temu
Więc czy będzie nadużyciem
Gdy krzyknę, że już dłużej czekać nie chcę
Nie chcę my znudzeni raperzy notujemy
Rymy na serwetce, wetce
Każdy chce usłyszeć "Ty to masz łeb
Skubańcu" oryginalny smak, coś jak ten
Co ma Schweppes, skubańcu
Nuda, z nudów kleję rapy o napojach


Niebezpieczna nuda
Z nudy właśnie wzieła się Utoya

Nuda nuda
Nuda nu - da, nu - da, nu - da!

To głodomór Pietia Jacekowicz
W bredniach czasem robi lecz
Uświetnia je wzorowo
Jakby we krwi płynął Łowicz
Ozdóbko tej knajpy podziel się wątróbką
Nim znajdę
My way by wgryźć się w twoje udko nagle
Nie pasuje do mnie ten awans społeczny
Że stać mnie by jadać w stołecznych knajpach
Lepszych niż barach mlecznych, lecz wy
Szefowie kuchni żywicie urazę
Wezmę żółtego mopa
Krzyknę "Rewolucja!" i dostanę
Szamę od razu?
Wszystko kręci się wokół food, vine
Instagramu co ja robię tu? Czuję się
Jak jakaś pizda z Glamour
Wpadłem na obiad i z głodu po sylabach hasam
Chciałbym wypluć żołądek possać
Nim swego kutasa

Ssie mnie od wewnątrz
Wolałbym na zewnątrz na pewno suck it!
Suck it, żołądek! Suck it!
Bo w okół wszędzie

To szemrany Mes Ten Typ
Ekscentryk, egocentryk, wyklęty
Pompuj zajawę albo, well, ssij mu wentyl
Lentylky żryj, can't thrill him, bitch
Morda lejesz wodę
Nie karmili Cię mlekiem? You MC Sorbet?
O ho ho, patrzę w lustro, mui stari?
Seplenię? nie, to tylko te litery w tiramisu
Got it?
Miałem dwadzieścia pięć kebabów na twarzy
Teraz piętnaście kilo mniej i jakieś
Pedalskie zupy z jarzyn
Być dresiarzem, dresiarz nie jada deserów
Czasem schrupie co najwyżej
Jakiś słodki pieróg
A ja wrażliwiec, awruk, trenuję cierpliwość
Myślę, że ta kelnerka z gośćmi
Cały dzień ma niezły bigos
I ściągam ją myślami wreszcie
Ta twarz niewinna
Mówi "Oto sok, a pan chciał zjeść? Nie
Kuchnia już nieczynna"

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować