Ten Typ Mes, Kuba Knap, ZETENWUPE, Karwel - Wy! tekst piosenki (lyrics)

[Ten Typ Mes, Kuba Knap, ZETENWUPE, Karwel - Wy! tekst piosenki lyrics]

Taaa, bit - co za Szogun! Alkopoligamiacom
Deszczowy rap nie ma światła
Ja świat pytam ciągle

Can I kick it? To oczywiste
Jakbym urodził się w Skopje
A te szczeniaki to tylko szczeniaki aaa
Topię?
Naah, nie pozbędę się miotu championów
Kiedy mogę podarować kozacki rap
Nie tylko swój, to chcę pomóc
Nasze lodówki, ich wnętrza lubią negliż
Ciągle muszę pilnować
Byśmy się nawzajem nie zjedli
Pierdoleni kanibale na majkach
Każde moje słowo ważę
Jakbym billboardami grał w Scrabble'a
Beefy - w to się nie bawię, ziom
Młodzi muszą się wprawiać -
Ja siedzę w sztabie, mów mi "Amber Gold"
K jednak nie usunęłaś, fuck me


Patrzę na nich, co z tego wyszło, Czworaczki?
Plus jeszcze Theo więc lepiej
Na Nickelodeon przełącz
My chcemy dać zrozumiesz alkoburdel
W tym waszym archeo
To freon dla cienkich wierszy
Co ci tam płynie w środku
Dan mleko i Skittlesy? Poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie więc dymam go
Chcę by stał się bliższy choć o cal
I o cal i o cal poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie, więc

Jestem trenującym drwiący uśmiech typem
Wiodącym luźne życie
Obrońcy uciech, gorszącym nudne bitches
Z '90 przyleciałem tu z Londynu jako dziecko
A mam przelot jakbym frunął nie z
Heathrow tylko z Death Row
Uczucie, że kładę los na szale w ryzykownej
Grze, jakbym siedział w port Satriale's
Pork Store szczerze wnerwia
I funduje mi takie noce
Że kumple patrząc mi w oczy
Mówią do mnie: "trenerze Strejlau"
Porażka to żaden wybór
I choćbym chodził głodny
Nigdy się nie najem wstydu
I nikogo nie chcę głaskać, sorry
Doklejasz mi etykietę? Polecam
Parental advisory
Stawiaj nas daleko od hasła średni
Bo beef z tą ekipą to ból
Jakbyś sam sobie wsadzał cewnik
Boy, ruszam na miasto z rezerwacją
Na cztery miejscówki dla najlepszych, boy
Poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie więc dymam go

Wiem, że to czujesz
Przeszywa cię dreszcz zrozumienia
Jesteś w moich butach -
To rozmiar uniwersalny jakbym był w miejscu
Które znasz tylko z czapki
Inteligentny jak Chuck D w wersach
Bo gdy widzę, czym cię TV karmi, to nie dziwi
Mnie, że omijasz codziennie
Struggling jak Biggie
Sprawdź ranking, chcesz poznać cel
Patrz po krokach
Każdy jeden to znak, jakbym tańczył c-walka
Ściągam ci SIM-locka z mózgu
Alter ego, włamywacz
Trepanacja w wersji true school
Wczoraj pod wozem, za rok w nowym wózku może
Chciałbyś mieć taki luz tu, a gorzej
Bo kończy się na chciałbyś
VIP loże zasilają MC's, co są MVP
Ja nie winię gracza, co? Winię grę
Biorę winiacza, wchodzę z lacza po sos
Nie winegret

Poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie więc, Kajetan

Kolejny kolo brzmi
Jakby ktoś mu zgasił kiepa na duszy
Nie czujesz tego? Proponuję przetkać uszy
Nie mówię, że to diss, nie mówię
Że beef będzie
Choć gdyby sam się pokusił, to bardzo chętnie
Mam alergię na brak serca w wersach
I kiedy to słyszę to, to mnie napędza
By robić swoje, robię swoje
To flow jest moje
Jego brzmi jakby je skomponowano we dwoje
I nie to, że my to bad boye
Ale skurwysynom zaprezentujemy style
Rodem z wojen
To przeboje te, które niby nagrał on?
Giną w tłumie
Kiedy moja grupa wchodzi na punchline mode
Robię rozgardiasz, bo najwyższy czas
Na naszym tle wychodzą
Jakby kobiety przepuszczały ich w drzwiach
A więc szanuj swoje uszy my mamy coś
Czego żaden z nich się nie nauczy - węch

Poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie więc dymam go
Chcę by stał się bliższy choć o cal
Poprawiam kołnierz
Patrzę spode łba i odchodzę w dal
Ten świat nie pasuje do mnie więc Karwel

Nawijam o sobie, ale to ty czujesz dreszcze
Twój brat nie gada nic
A siostra zbiera jego szczękę
Pierwsza płyta, ale i tak zjedzie ją Youtube
Który jest jak Ricky Martin
- pełen jebanych fiutów, wal ich
Gdy łapię majk, łapiesz paraliż
Du-du-dukasz jak Kali
Bo mam styl, o jakim marzysz Ty
Dniami i nocami siedząc nad kartkami i nic
Chodź, pomogę ci stary
Znam pewne wyjście - tam idź
Dalej, idź bądź wackiem gdzie indziej
Nawet Twoja stara Cię
Wygania pierdolonym kijkiem
Znikniesz prawie jak kolana Tary
Reid przed jej cycem
Milkniesz jakbym trzymał pilot i
Wciąż bawił się przyciskiem
Bo to jest tak, że trzymam w swej dłoni świat
Byś pomyślał pewnie sam tak, gdybyś był stąd
Co ja
Mam lokalny stan świadomości, tak jak Nas
LJ Karwel, pozdro prosto z miasta małp

Pozdrawiam Gośkę
Patrzę spode łba i odchodzę w dal

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować