Ten Typ Mes - Żywioły tekst piosenki (lyrics)

[Ten Typ Mes - Żywioły tekst piosenki lyrics]

Ludzie w moim mieście walczą z żywiołem
I nie ma nudy, życie jest wesołe (jak szlag!)
Żywiołów cztery mamy tu co najmniej
I fajniej jest, więcej jaj, mniej zwyczajnie
Ta młoda dama czuje się okropnie
Jej chłop jest majętny, działa roztropnie
Nie umie jej dotykać jednak
A gdy już dotknie
Jej spodni pot nie zalewa ani nic w ogóle
I cały dzień, choć zrobiło się chłodniej
Ta dama walczy ze swoim wewnętrznym ogniem
Ktoś by do ognia mógł się odnieść i od niej
Uzyskać płomienne konfiguracje podniet
Lecz jest lojalna, więc gorący żywioł
Spala ją, opala i ze skupieniem pogrywa
I co dzień haruje jak strażak, choć
W jej naturze jest raczej pożar wytwarzać

Nasze dni tym są walką my kontra żywioł

Ale nie damy się, wierz mi

Moc natury jest większa niż w reklamach soku
Kłopotów dostarcza ciecz
Nie tylko ta z obłoków
Od dni dziecięcych po lata męstwa
Walczysz tu z żywiołem wodolejstwa
Wiedza - cóż, może smakować jak słodycz
Ale w polskiej szkole zwykle ma smak wody
Radio, telewizja - jedno dno
Bo szczypta witamin na wiadro H2O
To proporcje, zresztą czytaj to dosłownie
I nie płać za nią
Gdy w kranie masz za drobne
Nudne laski, nudne maski, w nich goście nudni
Leją wodę jak z pękniętej studni
Wisła tu przybiera pomału, ale mimo wałów
Tam, skąd całus wydobywa się chaos
I wodór z tlenem gwałcą cię w ucho
I wolałbyś usłyszeć łamanych kości gruchot

Ziemia, droga, wiatr cię wypiździ
O tym tutaj wiedzą wszyscy
Jeźdźcy apokalipsy mają dresy i tipsy
Każdy ci chętnie żywot uprzykrzy
Solą tej ziemi jest akt własności
Jak nie - kredyt, 30 lat i podpis
Jeśli jesteś z gór i kochałeś wiatr
Tutaj wiatr pachnie jak mały Fiat
I kocham to miasto, pieprzony Żoliborz
Ogień wygasły i ulewę za szybą
Muranów z parkietem z poległych Żydów
Napisy na murach, za które się wstydzę
Puste place zabaw, przepełnione szkoły
Każdego, kto zmaga się z jakimś żywiołem
Ogień, woda, ziemia, wicher, coś jeszcze
Upadek jeszcze, upadek wieszczę

Każdy as i dama pik
Chcą tego bytu złamać szyfr
I gdy przed byt wstawicie od
Skumacie - prosty jest żywiołów kod
I pośród tych sejsmicznych drgań
Życie to dziwka lub jak wolisz drań
Lecz uśmiech na twarzy do dzisiaj mam
Choć zostanę sam, zostanę sam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować