TPS, Intruz - Gdyby tekst piosenki (lyrics)

Intruz

Intruz [Bartosz Olewiński] Opole, Polska 🇵🇱

[TPS, Intruz - Gdyby tekst piosenki lyrics]

Pewnie gdyby nie muzyka, leżałbym trzeci raz
Myślałbym co ukraść, albo kilo komuś dał
Psy wjeżdżałyby na kwadrat
 jak kiedyś dziesięć razy
Na farcie potrafię składać w teksty wyrazy
Klapa z zewnątrz zamknięta
Otworzyła się na dobre
Z dwóch pokoi do domku
 dla mnie to jest progres
Wyszedłem z ulicy, ale nie ulica ze mnie
Przez przypał za grosze mają
Męczyć mnie codziennie?
Na ścianie rozkminki nie wyjaśnią nic
To pewne szkoda nerwów marnować
Odbijam w swoje miejsce
Syn nie przejdzie tego, co ja, przysięgam
Że tak będzie na kanapie przed szkiełkiem
Nie z każdym wszędzie
Przeszedłem dużo więcej niż
Zwykły szary chłopak i od zawsze wiedziałem
Która to jest lepsza droga


Telefon odbieram, kto by nie dzwonił
Chyba że mam gorszy humor, zresztą
To pierdolić

Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam
Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam

Przecież wiem jak smakuje gorycz porażki
W tle wódka, dlatego myślałem: "Się ogarnij"
Obrazy z dzieciństwa nie były kolorowe
Gdybym tego nie widział
To bym dalej tracił głowę
Pomysły nowe, czasem głupio, muszę przyznać
Trzeba było wybrać, co osiągnąć chcę
Czy szach mat
Czy gram dalej, kiwam przeciwników
Strzelam gole
Gdybym szansy nie skorzystał, byłbym głupi
Ja pierdolę
Nie wiedzą ile czasu poświęcić trzeba żeby
Jakoś wszystko wyglądało
Jak się chce i w siebie wierzy
Biznesmena od przestępcy różni dobry adwokat
Wiem jak inni myślą, krok na przód
Rozkmiń co masz zamiast czaić się, marnować
Dużych rzeczy trza dokonać
Opinie postronnych nie ruszają może kogoś
Ja od zawsze wiedziałem jaką
Chciałbym iśc drogą
Trzydzieści cztery lata, 86' moja data

Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam
Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam

Gdyby ściany były grubsze
Może krzyk byłby szeptem
To ja obudziłem kurwa śpiącą królewnę
Gdyby nie spał na siedząco
Może by nie straszył
Chłopiec bał się nocą, ale nie gróźb waszych
Gdyby uśmiech dziecka nie był
Kruchy jak krust
Nauczycielka w szkole powie wam
Kto to Intruz gdyby gwóźdź wbity w deskę
Nie był tym ostatnim
To sam bym zatrzymał puls
Chuj w ten wasz ranking gdyby kurwa nie rap
To byś pewnie sypał popiół
Baba siała mak, dziadek robił opium
Gdyby słuchał mnie mój brat
Może miałby czyste ręce
Chcę swój kopertowy dach
Od państwa niczego nie chcę
Gdyby nie było wad, to nie byłoby radochy
Czasami kocham was nawet za wasze głupoty
Gdyby kurwa nie stres
Bym normalnie kubek trzymał
Nadaje Opole łez, TPS, weź nie gdybaj

Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam
Za głupoty już odbiło mi się nieraz grubo
Przez śmieszne pieniądze siedziałem i to dużo
Psy męczyły, naprawdę, nie
Że tylko o tym gadam
Szwendać mi się nie chcę naćpanym
Więc odpadam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować