TPS, Dack, RUFUZ - Za późno tekst piosenki (lyrics)

RUFUZ

RUFUZ [Rafał Kwiatkowski]

[TPS, Dack, RUFUZ - Za późno tekst piosenki lyrics]

Doceń to, co masz, ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr, ale ty rób swoje
Chuj w to, zanim będzie za późno
O swoje walcz, łap cel, żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno do przodu patrz
Nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno

Łapię wiatr w żagle z każda chwilą kolejną
Nie jest mi wszystko jedno, to wiem na pewno
Niezałatwione sprawy lubią się mnożyć
Dlatego zawsze staram się
To wszystko nadrobić
Czasem nie wychodzi, ale to nie szkodzi
Nie da się wszystkim ludziom naraz dogodzić
Gdy ktoś ci bliski odchodzi
Wiem ciężko się z tym pogodzić
Mogłeś myśleć o tym wcześniej
Teraz nic nie zrobisz
Spełniam marzenia, realizuję plany


Nie chcę patrzeć z autobusu na tych
Co jedzą beemkami smak biedy mi już zbrzydł
Na legalu czy na nielegalu chcę zarobić kwit
I żeby moje dzieci nie wiedziały co to łzy
Ból, głód, cierpienie, w ustach smak krwi
Jeśli coś cię dusi, puść to
Bo jutro może być za późno

Doceń to, co masz, ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr, ale ty rób swoje
Chuj w to, zanim będzie za późno
O swoje walcz, łap cel, żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno do przodu patrz
Nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno

Jedno zawinięcie, jak się uda gruba pajda
Resztki z talerza nie nakarmią mnie do diabła
Widziałem to wyjście, ale wcale nie wyszedłem
Zbyt dużo narkotyków spowalniało
Mnie skutecznie
Stworzony do wyższych celów, to na pewno
Ale lubię z chłopakami przed
Blokiem jointa jebnąć
Konsekwencje za głupotę
Napiętrzały się problemy
Nikt nie myślał nawet wtedy
O legalniej pracy w
Są za duże, jest za mało, ryzyko to posiano
Na karku dwa dziewięć, jak to szybko zleciało
Rok po powrocie ogarnięte, teraz chula
Co mi uciekało już pracuje na mnie tutaj
Młodsze pokolenie, narzeczona w dużym domu
Znudziło się mieszkanie w dwóch
Pokojach w wieżowcu
Inwestycje z tych procentów co
Z innych zarobiłem
Opłaciłem tłocznie, opłacił się wysiłek

Doceń to, co masz, ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr, ale ty rób swoje
Chuj w to, zanim będzie za późno
O swoje walcz, łap cel, żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno do przodu patrz
Nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno

Nie po to wchodzę na bit
By tobie prawić morał
Ze sobą musisz być kwit i raczej bańka chora
MR, ZDR, to życia stara szkoła
Z Warszawy do Radomia, z powrotem i od nowa
Historia dobra jak świeża konopia
Lecz jak za szybko zetniesz szczyt
Tracisz troszkę z tym
Styl, rym jak dobry film, a ty w nim
Gdybym mógł cofnąć czas, to bym był
W innych miejscach, nie tych
Których los widzieć nie chciał
Lecz już za późno, coś tak jak pudło
Z Merola wsiadasz w Punto, na bani pusto
W kiermanach z rana na mordzie bez banana
Co to się stało
Nie banał, nie miałeś w planach
A już za późno
Czar prysnął, słyszysz: "Kurwa, wyjdź stąd"
Szacunku nie naprawisz
Choćbyś zaczął se radzić
Jak raz źle postawisz
Możesz sam siebie zabić

Doceń to, co masz, ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr, ale ty rób swoje
Chuj w to, zanim będzie za późno
O swoje walcz, łap cel, żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno do przodu patrz
Nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować