Vkie, Wiktor z WWA, Uki Grajda - MJ lyrics

Vkie

Vkie [Łukasz Liszka] Łaziska Górne, Polska 🇵🇱

[Vkie, Wiktor z WWA, Uki Grajda - MJ lyrics]

Pracuję ciągle, a kto mi zapłaci
Spinają typy, bo są starej daty
W chuju mam gościu twój cały temacik
W chuju mam gościa, zaraz się obrazi
Ty nie rozumiesz, bo jesteś jak tamci
Ty nie rozumiesz tej fazki
A za mną jest ziomal, o nic się nie martwi
A wasi idole są martwi

Chwilka, chwilka
Jeszcze tutaj nie widzieli wilka
Nie lubię głupoty
No więc trzymam się na dystans
Wyjebane mam w to co ty wyszczekałeś z pyska
Wyjebane mam w chłopaku jestem z boiska

To miasto to moje miasto
Chcę widzieć z kaską siebie
Castrol to dla nas gastro
I czuję się jak w niebie typo wykręcany pyta
Czy go share'nę w necie


Ja puste mam kiermany
Ale zobacz jak się świecę
Rzucam za trzy jak MJ na bluzie 23 jak MJ
Zbiorę oklaski, jak zechcę
Trzy kreski na bluzie
Ty sobie latasz na jednej

Widzę ją, widzę ją, lubię ją
A mój ziom, a mój ziom, a mój ziom
Robię show, robię show, robię show
(Już nie pytasz, skąd się wziął Łukasz)
Robię show, robię show, robię show

Ze ścian obserwują bomby
Ale mój ziomal to saper jesteś nieostrożny
No to przypału nałapiesz
Pytam się tych gości
Czy to biorą na poważnie śmieszni i radośni
Jak publika na stand up'ie

Feed them to the Lions jak solo 45
Krzyczę głośno najebany
Zarzuć teraz mi brak jaj
Te twoje rozdane Fany ciągną kichę aż do jaj
Posypią się kary mamy będą błagać
Oh My God, Oh My God dwa Łukasze, jeden WW
Co za świat, czysty trap
Chciałem dodać małej animuszu
Ale zmulił krzak
Jakiś chciał wysępić parę buchów
Nie ma szans nie ma szans, gościu
Nie ma szans, typie

Moje chłopaki doładowane
Pizdy się boją, są obsrane
One są słodkie jak poziom niżej od skarpet
Poziom niżej niż carpet
Poziom niżej niż carpet
Poziom niżej niż carpet
Poziom niżej niż carpet
Wszystko wokół martwe
Chłopaki leżą jak dywany
Dziewczyny mają zakręt
To zrobi boom zanim skumamy

Wystarczy, że wyjdę na osiedle
Widzę jak typy po emce latają lepiej niż MJ
Ja nie skaczę, nie fikam
Ale syna Magika, bym wypierdolił z okna życia
W głowie to chyba mam kosmos
Nie poznałem swoich granic
Zabłyśnie tak jak fosfor i
Zginie w tysiącach mgławic
Kolejny milowy kamień, jebać rapowy Kamil
Tych co chcą zajebać hip hop
To bym na pożarcie sępom zostawił
Czemu we mnie tyle nienawiści nie wiem
Ile chciałbym wam wypłacić liści, wiele
To nie MJ, a ja
Dzięki mnie poznasz podziemie ja OG
Śmieszne jak ze stand uperem
Każdy wokół dobra morda
Każdy wie jak bywa ciężko
Każdy wokół dobra morda
Wszyscy chcą latać jak Jordan
Ja chcę spacer tam gdzie Jackson

Interpretation for


Add Interpretation

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpret