White House Records, KęKę - Pozostając sobą tekst piosenki (lyrics)

KęKę

KęKę [Piotr Siara] Radom/Warszawa, Polska

[White House Records, KęKę - Pozostając sobą tekst piosenki lyrics]

Jeżeli chcesz nas poznać lepiej
Kurwa wiś nam kwit
Paru typa na tapecie, tupet mam we krwi
Ja to gram
Ty pisz kobiecie 'Kotku domknij drzwi'
Bo ktoś przyjdzie, coś przywiezie
Się przewieziesz w mig!
To są gary, woksy, zdarty gardziel
Radomscy przyboczni, party harder!
Mocniej skojarzysz łapiąc twardy parter
Dobre sikorki a ty czwarty partner
Geju, powiedz szczerze, jak to jest
Nie mieć kolegów, nosić welur i różowy dres
Mówić do dupy 'przyjacielu', niepojęta rzecz
To raperom bez uśmiechu, kurwa
Fuck your face, yo
Nie mają jaj, kiedy łapią za mikrofon
Nie wiedzą kurwa, co to duży, żywy papier
Nie pamiętają, kiedy przestali być sobą
Mam inaczej, szczerze jadę, robię rap
Zamknij paździerz!



To dla pań z prima klasą, nie dla szmuli
Dla koleżków, którym dudni rap
Głośniej puśćmy! Dla tych
Którzy widzą świat z betonowych ulic
Pozostając sobą, jebać fałsz, pieprzyć kurwy

Jak wchodziłem przed debiutem
Było 'co to za gość?
Jakiś komiczny typ w okularkach'
A na Kempie, to był sierpień, ogień
Kto tu ma moc? I napierdala wersy cała hala
Wgryzłem się w biznes, nie wyjdę za pizdę
Pierdolę, zostaję, jest dobrze w chuj
Masz Radom, masz iskrę i moc szowinistę
Słuchajta, słuchają, kto zrobił boom, yo
Jechane wersy, jakby były im pisane
Jakby tym żyli, dosadne gówno w eter
Nie trzeba Bóg wie czego opowiadać wcale
Lecisz swoje, pod warunkiem
Że to kurwa robisz nieźle
Nie tracę jaj, kiedy łapię za mikrofon
I kiedy Prosto płaci duży, żywy papier
I kiedy mimo tego pozostaję sobą
Masz inaczej, szczerze radzę- zostaw rap
Zamknij paździerz!

Sporo dup mnie polubiło, mówią siemasz Kę
Chłopa nie mam i sumienia może ty masz chęć?
Na chwileczkę zapomnienia, może i mam wiesz
Ale masz do powiedzenia
Czy się tylko tniesz?
Jak nie piję, wtedy lepiej nie podbijaj, niee
Usta zamocz, dopij drina i wycinaj, tee
Nie mam czasu, wolę chyba pisać tekst
Trzeźwy z nimi nie zaczynam
Wróci sztos to hej
Co tam słychać, patrz jak dzisiaj tańczy Kęki
Ruski akcent, imię ździra
Dziwne te studentki
Powiedz ziomuś, skądś tyś je dokładnie wziął?
I dlaczego po melanżu brak mi paru bomb, yo
Nie tracę jaj, kiedy łapią za mikrofon
I kiedy rańcem płacę duży żywy papier
I kiedy mimo tego pozostaję sobą
Masz inaczej, szczerze radzę- zostaw rap
I zamknij paździerz!

To dla pań z prima klasą i dla szmuli
Dla koleżków, którym dudni rap
Głośniej puśćmy dla tych
Którzy widzą świat z betonowych ulic
Pozostając sobą, jebać fałsz, pieprzyć kurwy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować