White House Records, Gutek, Fokus - Są dni tekst piosenki (lyrics)
[White House Records, Gutek, Fokus - Są dni tekst piosenki lyrics]
Mówię ci odrzuć ją, bo Babilon
To wtedy, gdy myślisz, że wiesz, co widzisz
A jest zupełnie inaczej
Patrz na wszystko i wiedz
Że jest tylko takie jakie jest
Są dni, kiedy widać to jak na dłoni
Jedyne, czego dziś od ciebie chcą oni
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił
Są dni, kiedy widać to jak na dłoni
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni
Goniąc iluzoryczne szczęście czas
Swój trwonił
Poczuj to - idealny dzień, pogoda dla bogaczy
Taki jak ten dzień jest bez zmartwień
Więc nie martwię się, bo nie ma czym
Wszyscy na raz to dla wypoczywaczy
Na dwa zapalam, na trzy każdy niech zobaczy
Tyle, na ile głęboko patrzy
No bo to tam jest haczyk, głębiej
Głębiej jestem, gdzie widzę ciemniej
Widzę jasno miasto nie mniej niż
Szybciej słyszysz ode mnie
Potajemnie powiem wam dlaczego
Nam jest ciężko, a im lekko
Zainfekowani tym zanim skończą z kolebką swą
Stąd swąd pieniędzy, władzy
Stoimy przed nimi nadzy
Oni - my skąd wziąć azyl muzyka mą Mekką
To tak jak smak ekstazy, nie piguły, fazy
Totalna magia nazywana też selektą
Poczuj to, to ze słabości siła
Bo skąd byłaby złość, gdyby nie było miłości
Lub byłaby ona niemiła?
Poczuj to! to ze słabości płynie i nie minie
I nie winię tych
Co mi nie pozwalają w tej krainie
Odrzuć to daleko
Kto to połapie na każdym pułapie
Będzie wiedział
Że to za papier jest to wszystko
Uważaj! spadniesz nisko, uważaj z kim kto
Blisko ciebie oddaje się błyskom
Hear me, guy, zawsze stać cię na więcej!
Hear me, girl, ważny efekt, nie intencje!
Kontroluj czyny, bo za ich konsekwencje
Jeśli są złe sam miej do siebie pretensje
Pamiętaj o tym bo w Babilonie tak bardzo
Bardzo łatwo jest ubrudzić swoje dłonie
Pamiętaj o tym bo w Babilonie
Tak bardzo łatwo jest ubrudzić swe dłonie
Dumny ten, kto czysty jak lew Judy w koronie
Czysty ten, w którego sercu żywy ogień płonie
Trawi to, co złe, aby nie doszło nowe
Więc rozpal go w sobie i wszystko gotowe!
Bo są dni, kiedy widać to jak na dłoni
Jedyne czego dziś od ciebie chcą oni
Chcą, abyś zgubił sam siebie w pogoni
Goniąc fikcyjne szczęście czas swój trwonił
Polska - kraj, w którym żyjemy tfu! gnijemy
W telewizji wciąż te same zakazane ryje
I tak sobie myślę
Że w tym kraju szykuje się rewolucja
Nie na ulicach, w głowach
W sposobie myślenia
W sposobie postrzegania rzeczywistości
W świadomości
To oni nas tego nauczyli, to oni chcąc
Nie chcąc nas do tego przygotowali
A przygotowywali długo
Tak więc pewnego dnia dzieci
Rewolucji podniosą dumnie głowy
Nastąpi przewrót ci, którzy będą w
Pierwszych szeregach pogryzą
Się o władzę z tymi, którzy byli w cieniu
Z tymi, którzy czekali
Rewolucja zje swój ogon
Historia się powtórzy wszystko i
Nic ulegnie zmianie
Zmieni się wszystko i nic
Równowaga zostanie utrzymana
To stanie się na twoich oczach
Tuż obok ciebie
To od ciebie zależy czy będziesz wiedział
Kiedy to się stanie
Bo wiesz, to dzieje się codziennie
Dzień w dzień w każdym mieście
W tym pojebanym kraju
To się nazywa walka o przetrwanie