Wizja Lokalna, Skor - Uciekam Ci tekst piosenki (lyrics)
[Wizja Lokalna, Skor - Uciekam Ci tekst piosenki lyrics]
Miałem wszystko jebnąć, stojąc nad krawędzią
Wiesz a mimo wszystko dziś
Nadal jesteś ze mną!
Mam tą pewność tu, to pokrewność dusz
Nadaremno tu sączy ból wszystko jedno
W sumie gramy w ciemno
Bezpośrednio patrząc na mnie
Szepczesz jesteś mój
Wiem to, przepowiednio tulisz mnie
Jak nie jesteś słowem bożym
To Bóg nigdy nie przemówi!
Wieeem! rap to zbrodnia na moje
Anatomia miłości
Samotność we dwoje, ta, pochody na całości
Jakby ruch planet nagle gasł mi pod stopom
Jak niedopałek dotąd
Pierdoleni ateiści, nie przywykli do myśli
Jesteśmy inni niż wszyscy!
Mamy blizny w sercach
Które bawią cię w ten czas! Kiedy ten świat
Po zmroku zależy jak w opium nas
Podejdź do lustra
Na ustach twych zagram co zechcesz
Szeptem rąk błądzących jak
Wzrok po szaleństwie
Chodźmy stąd, choć byśmy byli przeciwieństwem
Stron jak przedtem, jesteś moim przekleństwem
Co krok pod byle pretekstem
Łapie powietrze jak broń i
Myślę o ucieczce, pod prąd i, zatoczę krąg i
Wrócę w to miejsce co noc dziś
Nic od ciebie nie chce, to błąd widzisz?
Więc kończ ze mną w ciemno
Wewnątrz czuje zamach na
Pewność siebie w zamian nie mam nic dla nas
Prócz chwil, które doskonale znasz sama
Zatańcz jak ostatnia fala rozbita na skałach!
Wiem czegoś się obawiasz nie
Mam nic zamiast sił
Które względnie są dla Nas jak wiara we mgle
Nasze myśli
To zbrodnia musi spotkać nas kara pewnie
I tak nic z tego nie będzie pewne
Nie chcę cię znać już, nie chcę cię widzieć
Nie chce słyszeć gdy łkasz
I zapomnieć o świcie dziś palę twe szkice
Płynie łza przez policzek
Nim policzę do trzech
Znikniesz ty i odbicie twe!
Życie, życie, co marzycieli wiesza
A może i w tej celi, ból potrafi pocieszać?
A może chce poczekać kurwa kłamiąc
Że tak nie jest bo może płaczesz teraz
I z tęsknoty szalejesz!
Nie wiem, chyba już nie potrafię kochać
Albo gniew ukrył gdzieś miłość
W twoich oczach i szukam w przeźroczach czy
Jeszcze gdzieś ją widać?!
Czy chociaż jedna z miliarda chwil
Była prawdziwa!
Błagam wybacz, rozrzucam zdjęcia w okół
I wybiegam po zmroku
Szukając śladów twoich kroków
A ty stoisz w progu z oczami pełnymi łez
A ja kocham cię i ja wiem, że ty wiesz
Wiesz a mimo wszystko dziś
Nadal jesteś ze mną!
Mam tą pewność tu, to pokrewność dusz
Nadaremno tu sączy ból wszystko jedno
W sumie gramy w ciemno
Bezpośrednio patrząc na mnie
Szepczesz jesteś mój
Wiem to, przepowiednio tulisz mnie
Jak nie jesteś słowem bożym
To Bóg nigdy nie przemówi!
Wieeem! rap to zbrodnia na moje
Anatomia miłości
Samotność we dwoje, ta, pochody na całości
Jakby ruch planet nagle gasł mi pod stopom
Jak niedopałek dotąd
Pierdoleni ateiści, nie przywykli do myśli
Jesteśmy inni niż wszyscy!
Mamy blizny w sercach
Które bawią cię w ten czas! Kiedy ten świat
Po zmroku zależy jak w opium nas
Podejdź do lustra
Na ustach twych zagram co zechcesz
Szeptem rąk błądzących jak
Wzrok po szaleństwie
Chodźmy stąd, choć byśmy byli przeciwieństwem
Stron jak przedtem, jesteś moim przekleństwem
Co krok pod byle pretekstem
Łapie powietrze jak broń i
Myślę o ucieczce, pod prąd i, zatoczę krąg i
Wrócę w to miejsce co noc dziś
Nic od ciebie nie chce, to błąd widzisz?
Więc kończ ze mną w ciemno
Wewnątrz czuje zamach na
Pewność siebie w zamian nie mam nic dla nas
Prócz chwil, które doskonale znasz sama
Zatańcz jak ostatnia fala rozbita na skałach!
Wiem czegoś się obawiasz nie
Mam nic zamiast sił
Które względnie są dla Nas jak wiara we mgle
Nasze myśli
To zbrodnia musi spotkać nas kara pewnie
I tak nic z tego nie będzie pewne
Nie chcę cię znać już, nie chcę cię widzieć
Nie chce słyszeć gdy łkasz
I zapomnieć o świcie dziś palę twe szkice
Płynie łza przez policzek
Nim policzę do trzech
Znikniesz ty i odbicie twe!
Życie, życie, co marzycieli wiesza
A może i w tej celi, ból potrafi pocieszać?
A może chce poczekać kurwa kłamiąc
Że tak nie jest bo może płaczesz teraz
I z tęsknoty szalejesz!
Nie wiem, chyba już nie potrafię kochać
Albo gniew ukrył gdzieś miłość
W twoich oczach i szukam w przeźroczach czy
Jeszcze gdzieś ją widać?!
Czy chociaż jedna z miliarda chwil
Była prawdziwa!
Błagam wybacz, rozrzucam zdjęcia w okół
I wybiegam po zmroku
Szukając śladów twoich kroków
A ty stoisz w progu z oczami pełnymi łez
A ja kocham cię i ja wiem, że ty wiesz