Wpierpol - Ej Małpeczko tekst piosenki (lyrics)

[Wpierpol - Ej Małpeczko tekst piosenki lyrics]

Krzysztof Knapczyk, Janusz Mejos
Bogusław Ninja wpierpol!

A świat jest dziwny, więc bywa i taki
Że nawet z Okolicznym się mogę nie napić
Bragga po dragach zapach alko i baki
Polska, Afryka makumba ska i małpy do siaty
Moje święto trzeźwości siódmy listopada
Wie kto mnie gościł
Że trza długo było spadać
Do dna! A moje nowe zwrotki
To skuma tylko ten co się odbił, yo
Tylko półka z alko zawsze jest za ladą
Czasem patrząc na kasjerkę sam wyglądam blado
Piętnaście miechów a mnie dalej korci
Ale bardziej mnie cieszy, że mam umysł wolny
Jem owoce a nie wzrokiem etykiety owocowe
Ale małpy robią figle i wciąż
Włażą mi na głowe
Jak jest dobry dzionek i ustawki parkowe
Ty za tych co nie mogą


Dzisiaj dziobnij za zdrowie

Ee małpo, weź pal to nie palić, nie warto

Ej małpeczko, chciałbym Cię wypić na raz
Choć już nie ta wątroba, muszę się oszczędzać
Miałem małpę na karku, więcej mogłem chlać
Każdy chce mieć bombę nikt nie chce rzygać

A seta, bym sieknął
Bo w gazetach jest ścierwo tak jak w petach
Alkoholu i tabletach na męskość
Zaleta to trzeźwość
Ale niezbędna jest lekkość bytu
Bez wątpienia, jak większość kitu

Ej małpeczko, mogłabyś mnie nie wkurwiać?
Mądra z Ciebie foka, ale postaw na pas
Miałem małpę na karku prostszy był świat
Czasem bez picia alku chce mi się rzygać

Siewka, jestem May jak Theresa
Wolę wisieć na obręczach
Niż wisieć na sedesach
Wcale nie polecam wódy w delikatesach
Ale lepsze to niż pare
Godzin w polskich PKS-ach

Ee małpo, weź pal to nie palić, nie warto

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować