Projekt Nasłuch - Białe flagi płoną tekst piosenki (lyrics)
[Projekt Nasłuch - Białe flagi płoną tekst piosenki lyrics]
Znowu banda chujaa, wywiesiła szmatę
Poprzewracam Was synki, połamie Wasze kijki
Spalę Waszą flagę, kajeciki na wierzch
Jak czujesz wsparcie w bliskim
Mówisz na niego morda nigdy się nie cofasz
Cały czas na niego liczysz
I jest Was kilkunastu
Wszyscy z dobrych przedziałów
I wiesz jak to wygląda?
Jak trzystu Spartianów
A Wy jak te kurczaki, ze szmatami na patykach
Aż chce mi się rzygać Wami
Co ciota to większa taka z Was ekipa
Jak z kondoma dętka chłopaki
Prawda przenajświętsza, jak panienka z Nały
Nie kryjemy pogardy, słabi padają sami
Pierdolimy Wasze barwy, palimy białe flagi
Prawilni pójdą z nami, lewary pójdą z psami
Zabrakło im odwagi, albo byli przegrani już
Jak przegrać to w walce, nie przez poddanie
Powtórzcie starcie
Wyjmijcie z ziemianek broń
Niech trup się kładzie
Pole walki niech spłynie krwią
Projekt Nasłuch wychodzi na front
Jak przegrać to w walce, nie przez poddanie
Powtórzcie starcie
Wyjmijcie z ziemianek broń
Niech trup się kładzie
Czy to czołg czy to kamień
Projekt Nasłuch pali białą flagę
Płonie flaga Japonii
To Twoja krew na tej białej szmacie
Polegnie ten
Który w dzień walki straci wiarę
Nie biorę jeńców, nie kładę wieńców
Sępy już zataczają krąg, nad martwym ciałem
To jak armia Polska, kontra makieta wojska
Jesteś kobietą w skórze chłopca
Jak Anna Grocka dziś spotykasz się z poetą
Który dostał rozkaz żeby spisać Twoją krwią
Swój ostatni rozdział pokaż mi swoje blizny
Ja powiem Ci kim jesteś
Koniec bywa przykry, gdy pierwsze ginie serce
Nie bądź naiwny, nie módl się nadaremnie
On ma w dupie Twoje krzywdy
I tak wiedział że zdechniesz
Przysłał mnie, gdy Ty zwątpiłeś w zwycięstwo
I sam sobie założyłeś pętle na szyje
Jak wolisz się poddać ze
Strachu przed śmiercią
To giniesz chojraku ze strachu przed życiem