Przyłu - Exit tekst piosenki (lyrics)
Przyłu
[Przyłu - Exit tekst piosenki lyrics]
Przez okno na kosmos
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa
Chyba miałem dorosnąć
Ogarnąć, pozbierać na Rolls-rolce
Zakończyć bojkot nic już nie musieć, bom kot
Pamiętaj, ze mamy swe trasy
I tak mi się marzy, żeby mieć 9 żyć
Bo mogło mi zostać ostatnie
By w końcu zwyciężyć
Przez okno na kosmos
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa
Nie ma odbioru nie ma odbioru
Moja planeta zniszczona
Wiec nie mów o szczęśliwym domu mi
Zielono, zielono kolana mnie bolą, mnie bolą
Rany posyp pieprzem i solą medium rare i git
Nie pozwól odejść tym co wyciągnęli z doła
Bo kiedyś zginiesz i nie wiesz jak chcieliby
Żebyś znów zarapował
Nie wiesz i nie wiesz, oj nie
Jak ciebie cenie o chce
By moje mienie na twe ręce zostało złożone
Zanim powiem ci że, żegnam
A gnać już nie chcę
Odpuszczam, uśmiechnij się
I wychodź ze mną balkonem
Przez okno na kosmos
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa
Chyba miałem dorosnąć
Ogarnąć, pozbierać na Rolls-rolce
Zakończyć bojkot nic już nie musieć, bom kot
Pamiętaj, ze mamy swe trasy
I tak mi się marzy, żeby mieć 9 żyć
Bo mogło mi zostać ostatnie
By w końcu zwyciężyć
Przez okno na kosmos
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa
Nie ma odbioru nie ma odbioru
Moja planeta zniszczona
Wiec nie mów o szczęśliwym domu mi
Zielono, zielono kolana mnie bolą, mnie bolą
Rany posyp pieprzem i solą medium rare i git
Nie pozwól odejść tym co wyciągnęli z doła
Bo kiedyś zginiesz i nie wiesz jak chcieliby
Żebyś znów zarapował
Nie wiesz i nie wiesz, oj nie
Jak ciebie cenie o chce
By moje mienie na twe ręce zostało złożone
Zanim powiem ci że, żegnam
A gnać już nie chcę
Odpuszczam, uśmiechnij się
I wychodź ze mną balkonem
Przez okno na kosmos
Wyjście jak robi się ostro
Czy to mnie poniosło?
Czy klęskę poniesie świat
Skok pod nieboskłon
Chociaż tak ciężko dorosnąć
W końcu ochłonę z gorączką
I wreszcie powiem im pa