Żabson - D'angel tekst piosenki (lyrics)
Żabson [Mateusz Zawistowski] Opocznie, Polska 🇵🇱
[Żabson - D'angel tekst piosenki lyrics]
To ja nadal walczę, patrz
Proszę, daj nam jeszcze szanse
Nikt nie pokocha cię tak jak ja
Choć skreśliłaś nas na zawsze
To ja nadal walczę, patrz
Proszę, daj nam jeszcze szanse
Nikt nie pokocha cię tak jak ja
Odeszłaś gdzieś
Gdzie nie miałem szansy dojść już
Witam kolejny dzień
Pozbawiony wszelkich bodźców
Wyłączyłem się na świat
I na wrogów i na ziomków
Z Tobą było mi jak w snach
Dzisiaj topię się w mroku
Zobaczyłem Ciebie pierwszy raz
Od razu stał się dla mnie lepszy świat
Od tej pory w głowie mętlik mam
Od tej pory kiedy chcę być ja
Nigdy nie chciałem byś się
Czuła jak zamknięty ptak
Nie po to się starałem kilka miesięcy tak
Jestem walnięty, fakt i mam niepewny fach
Ale prawdziwszy niż większość gości
Których znasz
Dla nich to dupa cycki, twarz, tym jesteś
Dla mnie najbliższe stworzenie na tym świecie
Żaden Twój fotograf nie wie
Więcej o twym pięknie
Czemu sam z tym jestem
Czy jest lepiej Ci beze mnie
Trochę się już nauczyłem
Że ta miłość bywa chora
Jakbym wybrał supersiłę
To by pewnie była ona
Chciałbym tylko cofać chwile
Gdy trzymałem Cię w ramionach
Bo od zawsze ci mówiłem
Że Makonnen śpiewa o nas
Odeszłaś gdzieś
Gdzie nie miałem szansy dojść już
Witam kolejny dzień
Pozbawiony wszelkich bodźców
Wyłączyłem się na świat
I na wrogów i na ziomków
Z Tobą było mi jak w snach
Dzisiaj topie się w mroku odeszłaś gdzieś
Gdzie nie miałem szansy dojść już
Witam kolejny dzień
Pozbawiony wszelkich bodźców
Wyłączyłem się na świat
I na wrogów i na ziomków
Z Tobą było mi jak w snach
Dzisiaj topie się w mroku
Boisz się uczuć, które chcę Ci dawać
Chociaż nie chcesz być sama
To i tak się odgradzasz jak podwórko sąsiada
Że mi nie zależy, nie umiem udawać
Już nie zależy mi na innych pannach
Układałem w głowie tylko plany dla nas
Przy tobie czas spowalniał jakbym
Wypił Dirty Sprite'a
Jesteś jak skrzynia skarbów
Do której nie mam klucza
Świat nam nie sprzyjał jakoś, wiem
Że z Ciebie żadna suka
Jesteś moim odbiciem, dlatego katapulta
Jakoś nie mogę przebić Cię
Na drugą stronę lustra
Czarne łzy i czarna chusta
Czarne ubrania i czarne płuca
Świat jest Twym wrogiem, tego mnie naucza
Bo im się lepszy robię
Tym większy wpierdol spuszcza
Choć skreśliłaś nas na zawsze
To ja nadal walczę, patrz
Proszę, daj nam jeszcze szanse
Nikt nie pokocha cię tak jak ja
Choć skreśliłaś nas na zawsze
To ja nadal walczę, patrz
Proszę, daj nam jeszcze szanse
Nikt nie pokocha cię tak jak ja
Odeszłaś gdzieś
Gdzie nie miałem szansy dojść już
Witam kolejny dzień
Pozbawiony wszelkich bodźców
Wyłączyłem się na świat
I na wrogów i na ziomków
Z Tobą było mi jak w snach
Dzisiaj topię się w mroku odeszłaś gdzieś
Gdzie nie miałem szansy dojść już
Witam kolejny dzień
Pozbawiony wszelkich bodźców
Wyłączyłem się na świat
I na wrogów i na ziomków
Z Tobą było mi jak w snach
Dzisiaj topię się w mroku