Żabson - Nowy gatunek tekst piosenki (lyrics)
Żabson [Mateusz Zawistowski] Opocznie, Polska 🇵🇱
[Żabson - Nowy gatunek tekst piosenki lyrics]
Wyciągam stąd dwie wywłoki
Jedna się patrzy w me oczy
Mówi: "Wyglądasz jak Steve Aoki"
Chyba się uda zamoczyć
Miałem o tym sen proroczy
Albo to tylko pornosy
Tak wielkiej dupy się nie da przeoczyć
Widzę trójkąty w łóżku -
Typowo sakralna jazda
Krzyczą tylko: "O Jezusku!"
Bo szmata zachłanna każda
Frogson, nieznana gwiazda w nocy
Chodź stąd, a będziesz znana za dnia
Musisz pytać
Czemu? Bo nie chce mi się uzasadniać
Moi fani zawsze sćpani tańczą techno pogo
Choć zawsze będziemy sami i tak
Iść chcesz mą drogą
I tutaj nie jest drogo, nie
Stara bieda piszczy już w grobie jedną nogą
Ręce do nieba wszyscy
Wracam na swą planetę, bo już odleciał statek
Gdzieś tam każdy zna ten refren i
Bass aż chce cię zmieść
Nie wiem, czemu tu jestem
Już dłużej być tu nie chcę
Więc wznieśmy się w powietrze
Jako nowy gatunek
Nie wiem, jak i gdzie napisałem ten tekst
Pozwól, że oświecę cię Alan Wake
Jeszcze tylko becel chcę
Bo chyba lecę gdzieś
Od ludzi oddalam się, gdy podpalam sprzęt
Przechodzi fala wzdłuż ciała i
To systemu alarm jest
Problemów mam już nie z mała
Oby zabrała mnie na brzeg
Jeszcze bardziej wezbrała, bo nie
Ma wała na mnie, wiesz
Potrzebują ciała, do badania Johnny Test
Jakoś czarno to widzę Johnny Cage
Przemierzam galaktykę, wrzucam atomy w sieć
Czy jestem jednym z nich, sam domyśl się
Wszczepili mi chip, by ich pomysł nieść
Wracam na swą planetę, bo już odleciał statek
Gdzieś tam każdy zna ten refren i
Bass aż chce cię zmieść
Nie wiem, czemu tu jestem
Już dłużej być tu nie chcę
Więc wznieśmy się w powietrze
Jako nowy gatunek