Żabson - Podaj ŻAR tekst piosenki (lyrics)
Żabson [Mateusz Zawistowski] Opocznie, Polska 🇵🇱
[Żabson - Podaj ŻAR tekst piosenki lyrics]
To ode mnie nie ma
Oni chcą to wkręcić, że są lepsi
Ale to jest ściema
Kiepscy MC co weszli, zeszli, mówię nara
A nie siema bo gdy walka jest o prestiż to
Nie zjada mnie ta trema
Był ten track ich ześlij, co
Myślą, że są nieźli, bo
Ja mam punchy bezlik
Bo jestem straszny Crazy Frog
Wolę ganję, a nie DayZ, wierz mi
I nie jestem basic, baby
Tuken kręci, shake it, baby
Shota maybe, Ty go jebnij
Kolejny blant zaraz spali mi synapsy
Podaj żar, tu go brak, mi pożar, dawaj zapsy
Idą w bal małolaty
Społeczniaki dzwonią na psy
U nas tak, wóda, drag, dupa tańczy
Głośne rapsy
"Jak żyć?" dziś pytają się Polacy
Gasić, grać, chlać i ćpać
Nie chodzić do pracy
Chcę tak spędzić życie, tylko ciągłe trasy
Otworzyłem drzwi percepcji
Wyjebało mi zawiasy
Ledwie zapną mnie tu w pasy
Szybszy od Felipe Massy (gość)
Alien z innej rasy co tu tworzy rarytasy
(wciąż)
Nie odmówisz masy, bo te tracki to grubasy
(ziom)
Essex robił bassy, hit do klubu nie na wczasy
(joł) nasz styl zaleje was jak boto
Wchodzę do tej gry, by ją odświeżać botoks
Skończę wacków świat
Gdy ten potop zmienię w potop
A na pewno będzie tak
Bo nie kończy się słowotok