Zeamsone - Aureola tekst piosenki (lyrics)
Zeamsone [Paweł Świdnicki] Przemyśl, Polska 🇵🇱
[Zeamsone - Aureola tekst piosenki lyrics]
Komora to podstawa man
Łapię ten vibe na osiedlu
Gdzie niema pierdolonych lamborghini
Ani chainów
Wszyscy kręcą ten biznes ja independent
Jest spokojny jak wcześniej
Tyle że ludzie by chcieli by na backstage
Mojego życia ja chciałem tylko robić pensje
Na tych ulicach i robię pierdolony przester
Nie lubię ciszy a pierdole miłość na fejsie
Fuck mama sita
Jestem na pierdolonym mieście i żyje dzisiaj
Nie chce znać tego co wcześniej
Więc nie przypominaj
A toczę bonie z każdym błędem
Jak żołnierze w chinach
I nie pytaj do kiedy będę, będę
Nie masz końca tak jak okres prawo jazdy
I nie szukaj słońca bo dziś nie
Ma prawa mieć go każdy
Jestem tu siedzę sam na samym końcu wyobraźni
Nie będzie tak przejebanie fajnie
Jak zgadniesz zagadki
I życie się kończy jak gasną zapałki czasem
Społeczeństwo może cię wyłączyć ze swej karty
Jak to jest być samotnym jak
To jest być ostatnim
Ona nie była aniołem jak do mnie przyszła
I kiedy założę aureolę to będę błyszczał
Znów to pierdole bo nie mam wyjścia jak
Wpierdalam to na monitory dzwonisz policja
Jak żyjesz prawdziwie życie to freestyle
Jak znowu tu oddałaś sative
Jak robię mix down kiedy lecę po bity to jak
Modlitwa i niema dla
Nas takiej sprawy z której nie ma wyjścia
Mała mała kiedyś się odnajdziemy w stanach
Sama ja chce żebyś tu
Była sama sama kto nauczył cie
Tak kłamać dla nas
Mała mała kto nauczył cie naprawiać za
Nas kto nauczył cie tak
Działać na nas dla nas znowu
W studiu robię pierdolony hałas
Ona nie była aniołem jak do mnie przyszła
I kiedy założę aureolę to będzie wyższa
Kiedy założę pierścionek to będzie
Błyszczał jak wpierdalasz
To na monitory dzwonisz po mistrza
Jak żyjesz prawdziwie życie to freestyle
Jak znowu tu oddałaś sative
Jak robię mix down
Bo kiedy lecę po bicie to nowa misja
Łapię ten vibe na osiedlu
Gdzie niema pierdolonych lamborghini
Ani chainów
Wszyscy kręcą ten biznes ja independent
Jest spokojny jak wcześniej
Tyle że ludzie by chcieli by na backstage
Mojego życia ja chciałem tylko robić pensje
Na tych ulicach i robię pierdolony przester
Nie lubię ciszy a pierdole miłość na fejsie
Fuck mama sita
Jestem na pierdolonym mieście i żyje dzisiaj
Nie chce znać tego co wcześniej
Więc nie przypominaj
A toczę bonie z każdym błędem
Jak żołnierze w chinach
I nie pytaj do kiedy będę, będę
Nie masz końca tak jak okres prawo jazdy
I nie szukaj słońca bo dziś nie
Ma prawa mieć go każdy
Jestem tu siedzę sam na samym końcu wyobraźni
Nie będzie tak przejebanie fajnie
Jak zgadniesz zagadki
I życie się kończy jak gasną zapałki czasem
Społeczeństwo może cię wyłączyć ze swej karty
Jak to jest być samotnym jak
To jest być ostatnim
Ona nie była aniołem jak do mnie przyszła
I kiedy założę aureolę to będę błyszczał
Znów to pierdole bo nie mam wyjścia jak
Wpierdalam to na monitory dzwonisz policja
Jak żyjesz prawdziwie życie to freestyle
Jak znowu tu oddałaś sative
Jak robię mix down kiedy lecę po bity to jak
Modlitwa i niema dla
Nas takiej sprawy z której nie ma wyjścia
Mała mała kiedyś się odnajdziemy w stanach
Sama ja chce żebyś tu
Była sama sama kto nauczył cie
Tak kłamać dla nas
Mała mała kto nauczył cie naprawiać za
Nas kto nauczył cie tak
Działać na nas dla nas znowu
W studiu robię pierdolony hałas
Ona nie była aniołem jak do mnie przyszła
I kiedy założę aureolę to będzie wyższa
Kiedy założę pierścionek to będzie
Błyszczał jak wpierdalasz
To na monitory dzwonisz po mistrza
Jak żyjesz prawdziwie życie to freestyle
Jak znowu tu oddałaś sative
Jak robię mix down
Bo kiedy lecę po bicie to nowa misja