2NP - Takie mamy zasady tekst piosenki (lyrics)

[2NP - Takie mamy zasady tekst piosenki lyrics]

Tomek GTA elo, elo, ema, Kamil MPK na bicie
Bit zniesiony, elo, dla moich ziomali

Ufaj tylko glinom, zapamiętaj chłopaczyno
Brat po wódzie padł? Zabaw
Się z jego dziewczyną
Dalej – członka w górę
Zalej rurę po sam kurek
Masz potomka z dupą ziomka (Pozdro Szczurek)
Gdy się przytnie konfiturę
Zajedź kwiaty i wite
Cyfry 9-9-7 na zawsze w sercu wyryte
Lipa z kwitem? Szperaj po kieszonkach ziomka
Krytyka mnie dotyka, szkoliłem się na domkach
Sprzedajemy jak Biedronka, na psy kręcę
Nokia w ręcę
Dwie normalne kurwy, jebane odmieńce
Nie wyskakuj z sercem
Przede wszystkim pierdol bliskich
Sraj do własnej miski, aby zgarniać zyski
Elo, elo, śmierć ludziom i złodziejom


Na zawsze wolność kurwom i frajerom
Masz być penerą, zero
Brataj się tylko z kasą
Chwała Wielkiej Policji, bracia
Popuszczajcie fason

Nie damy rady?! Takie mamy zasady
Zawsze spierdalamy z zadym
Z psami mamy układy
Nie damy rady?! Sztywniutko do przesady
Zawsze dzwonię na gady
Jak oszukujesz w warcaby

Elo, elo, tera leci grube elo
Dla wszystkich
Co z naczelnikiem żrą makowca pod celą
Chociaż kraty nas dzielą
Chociaż dzielą nas mury
Pozdro konfitury, klawisze, błękitne mundury
Sprzedam tanio w chuj skóry
Jak też tak robisz, to się chwali
Moja banda to rury, tu każdy w chuja wali
Czaisz? Weź się zaliż do ziomali
Co trzymają się z psiarnią
Jak ich będą wzywali
Zawsze dawaj się zgarnąć
Ziom, nie ma nic za darmo
Na hajs matki masz się łasić
Jebać straż pożarną
Tylko deszcz może nas gasić
Małolaci, braci się traci, zawsze tak będzie
Jak już musisz szukać pracy
To tylko na komendzie
Wciąż na patencie, oriencie
Tak ziomeczku jest tu
Jak kradniesz zabawki dla dzieci
Z samochodu SLU zawsze, jak robię sztosa
To w ziomeczka kiermanach
No bo z przyjaciółmi kosa
A z frajerami sztama

Nie damy rady?! Takie mamy zasady
Zawsze spierdalamy z zadym
Z psami mamy układy
Nie damy rady?! Sztywniutko do przesady
Zawsze dzwonię na gady
Jak oszukujesz w warcaby

Ziomie oro na dłonie, piekarnika się nie tyka
Psy węszą po trawnikach
Gdy zachce im się sikać
Uliczna stylistyka, wbijamy się ze składem
Oczy szeroko otwarte, oglądamy Familiadę
Chuja kładę na bilety jebanego kanara
Stówa za jazdę na gapę? Co to kurwa za kara?
Staram się pomagać, brat, uwolnić ziomali
W windzie coś po nawciskali
No i się zablokowali

Na ten moment, ziomek, taka jest moja droga
Jak już znajdę se żonę to taką
Co wali po rogach stoję miękko na nogach
Załoga ma mnie za brata
Kuki, masz we mnie wroga, lamusie
Do końca świata jak tylko wpłynie wypłata
Idź się lansuj na dzielni
I bądź jak szmata pyskata
– wszystkim ciśnij namiętnie
Pytaj każdego bezczelnie
Czy kurwa ma jakiś kłopot
Albo myśl samodzielnie, pierdolony idioto!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować