2NP - Tolerancja tekst piosenki (lyrics)

[2NP - Tolerancja tekst piosenki lyrics]

It's 'bout to be on 'Bout to bust
Underground street nigga Bumpy came

Wszędzie ta dyskryminacja, zniesmaczenie
Oburzenie
Gdzie jest kurwa tolerancja, akceptacja
 zrozumienie? Ja też wkładam przyrodzenie
Strumieniem wlewam nasienie
Mnie nie jara istnienie
Przed ostatnim namaszczeniem
To nie jest zboczenie
Tylko postępowe myślenie
Hmm przecież zmarli chyba
Też potrafią kochać?
Ja gonię marzeni, kocham wyzwolenie
Spełnienie
A ci ludzie wulgarni chcą mnie, kurwa
Zlinczować ja chcę tu zaprotestować
Mam już dosyć tego jadu
Muszę ekipę skołować na paradę rozkładów



Wkoło tyle nienawiści
Zawistni faszyści – chwilę!
Ja naprawdę kocham tę zdechłą
Ździrę pod mym wyrem
Jestem pedofilem, świrem
W obłędzie biorę narzędzie
Jebany sztylet, czuję motyle jak
Gutek po skręcie, kliencie
To pasja, zawzięcie chillujemy, impotencie
Chcieli nazwać mnie zboczeńcem
Były problemy w urzędzie
Wszędzie zacofane świnie, słowa zadające rany
Słuchaj jebany kretynie – jesteś adoptowany
Czas na zmiany – trzeba
Zmienić te prawo popierdolone
Tylko po to chcę się żenić
By móc napierdalać żonę, ziomek

Co się stało z tym światem? Chciałbym
Żeby cały spłonął
Tu, gdzie pierdoloną szmatę
Zwiesz kobietą wyzwoloną
Tu, gdzie dają papier jebanym Eltonom Johnom
Na tatę i tatę, choć to naturalne ponoć
Słyszę w radiu wiadomość –
Jakiś lewacki jegomość
Chce uczyć dzieci rzekomo: "Niech
Z tolerancji się szkolą"
Jak dla mnie niedopuszczalne
By wmawiać dzieciom nachalnie
Męskie stosunki analne są
Najzupełniej normalne
Sprawdzcie se dzieci, to fajne
Weź fiuta kumpla za klarnet
A ty dziewczynko dziś w
Wannie wsadź se palec, myśl o Annie!
W sumie mam wypierdolone
Czy ruchasz kumpla straponem
Czy wsadzasz kutasa w Whiskas i
Dajesz kotu do pyska
Ale zamknij mordę ziomek
Równość działa w jedną stronę
Nie siądzie ci moja lista
I będę kurwa faszysta
Ale nie możesz mieć wątów
Ani mnie podać do sądu bo ja rządam, kurwa
Tolerancji dla swoich poglądów!

Toleruję wszystko – fakt co powiesz na fakt
Ziomuś? Zbiję nawet pionę
Ziomek – wpierw pokaż akt zgonu czy to rak
Czy śmierć w domu –
Masz mieć status nieboszczyka
Ja nie odmówię nikomu, kurwo
Obszczania pomnika czy to biedak
Czy to szycha – zdychać pierdolone chuje
Jest warunek – zgon
Pacanie – w tym stanie ludzi szanuję
Nie żartuję, pluję w ryje, kiedy cierpisz
Jest mi dobrze znów w trzy dupy się upiję
I sprofanuję twój pogrzeb
Chłopcze, zabił cię pedofil?
Grasował na rewirze
Elegancko, bo byś dorósł –
Kolejny idiota w TIR-ze
Nienawidzę ofiar katów – ludzi
Ziemi to skaranie
I plakatów gołych panów, co BRO ma na ścianie
To jest dyskryminowanie
Traktuję każdego równo
Dla mnie każdy człowiek to pierdolone gówno
Kurwo pewnie za to łeb mi urwą
Trzeba mieć coś kurwa z głową
By być dumnym z bycia zjebem
Albo chwalić się chorobą

Powiedz coś złego o Koranie
– zajebią cię muzułmanie
Powiedz coś złego na laski – szowinista
Wrzaski powiedz coś złego o cyganie
– rasista, złamas, zasraniec
Powiedz coś złego na białego
Hetero – zewsząd oklaski
Powiedz coś złego o Koranie
– zajebią cię muzułmanie
Powiedz coś złego na laski – szowinista
Wrzaski powiedz coś złego o cyganie
– rasista, złamas, zasraniec
Powiedz coś złego na białego
Hetero – zewsząd oklaski

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować