Alien Jack - Yesteśmy źly tekst piosenki (lyrics)
[Alien Jack - Yesteśmy źly tekst piosenki lyrics]
I na Boga, na wiarę
Gdyby nie oni - USA, Izrael
Gdyby nie wojny, Hindusy
Ciapate - co jebią jak szama
Co jebią Ci pannę gdyby nie szwaby
To teraz bym mówił "haraszo"
Łada, zasiłek, mieszkanie
Teraz widzę podobieństwa - nie mów
Że jestem kacapem (Yesteśmy źly)
Gdyby nie geje, lesbijki, odkleje
W spokoju zostawcie moją plebanię
Proszę Cię Panie
By zamiast założyć mi sprawę
Założyć im kasy fiskalne
Gdyby nie rządy poprzedniej ekipy
To państwo byłoby totalitarne
Bo z nimi normalniej trzymaj się, Jarek!
(Yesteśmy źly)
Za naszą historię
Celеbrujemy w niej nasze przеgrane
Kraje zachodu dupami wypięły się
Zawsze tak było i będzie tu - za każdym razem
Gdyby nie Polska pewnie bym nie był Polakiem
A wtedy jakie by było myślenie
Ich liebe dich (Jeśli by byś)
(Yesteśmy źly)
Z nosa wypada feta
(Yesteśmy źly) daj wódki, trochę chleba
(Yesteśmy źly) w niedzielę stoję w dresach
(Yesteśmy źly) modlę się do Papieża
(Yesteśmy źly) pieniądze liczę w dzieciach
(Yesteśmy źly) jessica, Brajan, Seba
(Yesteśmy źly) nasza partia najlepsza
(Yesteśmy źly) kto tyle nam obiecał
(Yesteśmy źly, Yesteśmy źly)
I I na naszą pracę
Co mam pod stołem - na ile zostaje?
Czekam cierpliwie na nowy podatek
- na nowe wyzwanie jak tanio za hotel
Jak tanio opłacić za najem mieszkanie?
Kredyty nie tanie
Gdyby nie stopy to byłyby ręce do góry
Policja, otwarte (Policja, otwierać drzwi)
(Yesteśmy źly)
Skurwiele na każdym kroku
Mają mnie zawsze na oku
Skupione życie jak focus
A mieli dochować tu tylko porządku
Nie noszę maski
A wkoło przychodzą wezwania do sądu
Ziobro dopomóż!
Bo jestem ciągle w amoku, to gra o pietruszkę
Polacy, do domu!
(Yesteśmy źly)
Na siebie samych - czemu ja nie
Mam - on taki bogaty
Żona pakuje kanapki do pracy
Bo szkoda wypłaty ale poczekaj
Jak kupię z salonu nowego
Passati posrają się szwagry
"Jedyny w parafii, o którym mówili
Że daje najwięcej na tacy" (Yesteśmy źly)
Z nosa wypada feta
(Yesteśmy źly) daj wódki, trochę chleba
(Yesteśmy źly) w niedzielę stoję w dresach
(Yesteśmy źly) modlę się do Papieża
(Yesteśmy źly) pieniądze liczę w dzieciach
(Yesteśmy źly) jessica, Brajan, Seba
(Yesteśmy źly) nasza partia najlepsza
(Yesteśmy źly) kto tyle nam obiecał
(Yesteśmy źly)