Ten Typ Mes, DJ Lazy One, Alkopoligamia - Choćby stu tekst piosenki (lyrics)
[Ten Typ Mes, DJ Lazy One, Alkopoligamia - Choćby stu tekst piosenki lyrics]
Ufać najlepiej najmniej
Ja tak nie umiem, nie chcę
Wiara że wszystko jest be
Skażony system, powietrze, zło niby klej
Lepi się do niego easy
Autorytety obalane za byle schizy
Czynem ludzi mierzę i nie wierzę w kryzys
Ciągle wierzę w rozsądek, od Molzy do Tamizy
Łatwo cisnąć, a trudno budować
Łatwo zwichnąć moc swego słowa
Przyklasnąć pizdom by się przypodobać
Zamilknąć, gdy biją słabego się chować, nie!
Choćby tłum, własny wuj, mój brat
Siali bunt w skali multum, to ja
Od nich odróżnić się umiem, by paść
Wśród czystych sumień na wznak
I choćby takich ludzi było stu, stu, stu
Ja, ja, ja nie dam się
Namówić do ich bzdur, bzdur, bzdur
To takie true, to takie tru dne
Stroić się w dur, by gadać z dur niem
Kiedy ja w mol, namolne myśli mam
Że chcę pierdol ić to, co myśli cham
I oto pętla, pętla podziału
Wyszła z zakrętu, zrazu pomału
By naraz metę, linię finału ciąć maczetą
To niebywałe, bitch, to niebywałe, że to
Mój rodak, a nagle wróg mi, ja jemu wrzodem?
On dla mnie próchnem, ja jebię modę
On od niej cuchnie, czy masz metodę
By to nie wybuchło?
Głowę marudną jak wystawiać ponad
Gówno mam? Mam?
Jeszcze wmawiają mi, że jestem w tym sam
W tym sam
I choćby takich ludzi było stu, stu, stu
Ja, ja, ja nie dam się
Namówić do ich bzdur, bzdur, bzdur
(Nie jesteś w tym sam nie jesteś sam)