Ten Typ Mes, Antologia Polskiego Rapu, Marcin Flint - Ten Typ Mes - Otwarcie tekst piosenki (lyrics)
[Ten Typ Mes, Antologia Polskiego Rapu, Marcin Flint - Ten Typ Mes - Otwarcie tekst piosenki lyrics]
Tak, bo po chuj stają przed mikrofonem?
To jest życie z wyborów, często złych
Życie chore
Życie z tych, co to sporo w nich się dzieje
Bo wciąż mam apetyt na te silne bodźce:
Kiedy jem, kiedy rżnę, kiedy słucham i gram
I zanim przez to się wykończę
Parę rymów ode mnie, niech ma, niech ma
To jest jedno z tych otwarć
Jakich drzwi doświadczają nad ranem
Gdy do ich
Właściciela wpadają antyterroryści bob
Air wysamplował kawałek
Bluesowego utworu, przyspieszył
Dodając barbarzyńską
Walącą naprzemiennie perkusję i
Wjeżdżającą bez ceregieli sekcję dętą na
Początku numeru Mes każdy wers zaczyna od
Wymienienia osoby, do której go adresuje
By w ten sposób zapoznać
Cokolwiek zszokowanego słuchacza z ważnymi
Osobami w jego życiu
– rodziną, przyjaciółmi, byłymi
Dziewczynami pokazuje sytuacje
Które nie zawsze świadczą o
Nim najlepiej, zagląda tam, gdzie na
Meblu zostało jeszcze trochę kokainy, albo
Do kliniki aborcyjnej cóż
W końcu numer nie darmo
Rozpoczyna płytę nazwaną
"Kandydaci na szaleńców" poza tym jest
To uczciwość względem odbiorcy
Który nieraz sam po koncercie
Przychodzi opowiedzieć artyście
Swoją historię tak jak "Otwarcie" zaczyna
Się nagle, bez wstępu, tak kończy się powoli
Pozwalając autorowi ponucić i pogadać
Zaś podkładowi wybrzmieć
Po czym ucichnąć rośnie apetyt na więcej