Areczek PRG - O tym jak tekst piosenki (lyrics)

[Areczek PRG - O tym jak tekst piosenki lyrics]

Znowu słowo na ulice wjeżdża jak z kałasza
Niech to dudni po membranie
Od piwnic do poddasza
Zdanie swe wyrażam, świat za łzami i krwią
Skurwysyny chcą tu rządzić
Z normalnych ludzi drwią
Człowiek człowieka chce zniszczyć
Pan Bóg uczył miłować
Teraz chuj ich już obchodzi
Nie wiedzą jak zachować
Zamiast podać bliźnim rękę
Za chwilę zabierają
Grają kurwa w pici polo, na żużlu ze zgrają
Bogatego wyczają, biednego kurwa stłamszą
Ulica służy do gry, ulica życia planszą
Wszystkim w głowie wojna, walka o kaboze
Niejedna bogobojna, a już nakurwiona brązem
Niejedna tu dziewica, zaszła we wczesną ciążę
Niejeden kurwa mówi, już do końca się pogrążę
Matka ma dzieciątko, skatowała je szmata
Krwią ubrudzony klawisz, podłoga i cerata
Posłuchaj małolata, nakarmię prawdą których
Co mówią, że nie widzą
Wykurwione oczy w chmury
Klimat szaro ponury w
Kurewskie bezwzględności
Gilotyna, kurwa mina, pęka lina z pazerności
Walą się po kiermanach
Na na na z psiapsiółami
Co mundury mają we krwi
Co dawno są obszczani
Wszyscy tacy cwani, jeden cwańszy od drugiego
Chcą byś zrównał się z podłogą
Ty pytasz mnie dlaczego?
Prawda leci na twarz, jak niechciany
Szybki deszczyk to nie słodki pocałunek
Radości miły dreszczyk
Życia nieznający kasztan, zwykły
Banan, lamus, leszczyk
Chciałby zepchnąć cię ze schodów
Bo chciałby być najpierwszy
I weź nie pierdol wierszy
Ryk jak oblani kwasem modlą się o śmierć
Lecz wszystko przychodzi z czasem
Powiedz, bo nie kumam, kurwa, AIDS, cholera
Dżuma kiedyś kum kumowi kumem
Dzisiaj kum nie jest dla kuma
Koniec, wszystko pęka
Jak po trzęsieniu ziemi
Wszyscy jacyś ślepi albo jacyś głuchoniemi
Nikt nikogo nie doceni
Swój na swego zęby szczerzy
Prawda, róży światło, z nienacka ich uderzy
W końcu bądźmy szczerzy
Powiedz co na świecie leży
Choć zobaczy, nie uwierzy
Człowiek - taka rasa
W naszych czasach, taka trasa
Możesz zginąć kurwa w pasach
Kasa, kasa, kurwa łasa, co wyciąga witę po to
Bo to takie jest kurewstwo
Przecież wiesz to, no i co?
W gówno wchodzisz bez pytania
Opuszczając się na dno
Co Ty mordo ślepy? Co Ty mordo głuchy?
Od bujania to huśtawka
Od straszenia to są duchy
Gdzie wpierdalasz paluchy? Między drzwi
To będzie boleć
To niebezpieczna droga, jak jebana gołoledź
Brak wartości, brak wszystkiego
Jeden wielki kurwa brak
Areczek PRG powie o tym Tobie jak

O tym powiem jak, o tym powiem tobie bratku
Widze wokół wszystko, bo nie chodzę po omacku
To rapowe słowo po Północno Prasku
Co dotyka ciebie, nie chowamy głowę w piasku
O tym powiem jak, o tym powiem tobie bratku
Widze wokół wszystko, bo nie chodzę po omacku
To rapowe słowo po Północno Prasku
Co dotyka ciebie, nie chowamy głowę w piasku

Nie chowaj jej w piasku
Bo po chuj wchodzi pingwin
Stoi, patrzy na to i się nieustannie dziwi
Związane dzieci i traci wychowawcę
A w tym, co jara zioło przeszukają oprawcy
Powiem tobie o tym
Jak widziałem rzeczy różne
Błędy życia, obłęd w oczach i decyzje
Które nie były tu słuszne
Rozstania, powroty, głupoty, pierdoły
Ze szkoły, ulicznej prawdy patologicznej
Jak walą sobie temat
Przyszepczą, uśmiechając
Później powtarzając schemat
Chodzi o takie rzeczy
Które nie powinny dziać
Przykręctwa multum brat, kurwa fa, kurwa mać
Byś chciał po długich latach
I powroty z powrotem bo tu nieznany świat
A nie dom stał się domem
Wyjazdy za głupoty i głupoty
Na wyjazdy, jazdy które
Frajerską chmurę przesyłają niczym
Chuj wie skąd
Chuj wie kogo zatrzymają, obserwują
Wyczajają, delektują kurwa fają, wiesz
Powiem o tym tobie jak, tego chcesz?
Nie wiem, czy to zrozumiesz, nie wiem
Czy będziesz słuchał
Nie wiem, czy masz w sobie kiepa
Czy masz dobrego ducha
Gdyby można było jeść, to by ojebali cash
Żeby mogli wyssać więcej i wydać
Na co chcesz
O tym powiem tobie jak, tu byli tacy ludzie
Co żyją i kłaniają się jebanej obłudzie
Jak karmią się chujostwem
Od takich kurew odstęp
Do końca z zasadami, jak z moją skórą rozstęp
Północno praski postęp
Zobacz wybuch w podziemiu
PRG, OSD, od zawsze na wkurwieniu
Kłopoty masz dzieciaku? Wesprzyj się
Na mym ramieniu
Wiele celnych dziesiątek znajduje
Się w trafieniu
Nieważne jak i gdzie, w odległości promieniu
Idziemy po zwycięstwo
Niech ku temu przewróceniu
Nawet jeśli jest upadek
Siła drzemie w podniesieniu
Nie znasz odpowiedzi
To poszukaj w przeznaczeniu
2012, PRG, i do celu to zawrotna prędkość
Której nie trzeba hebelu
Nas wielu przyjacielu wszyscy razem
I tym razem bez względu nie zrozumiesz
Bo rodzimy się z przekazem
Zostawimy za sobą każdą jebaną zarazę
PRG, bo mam fazę, tworzymy szczelną gardę
A tym, co nam złorzeczą
Chuj im kurwa w halabardę
Lecz jeszcze moje słowa
Znowu odsłaniają prawdę
To o tym, ziomek, jak, pozdrowienia, elo
Z fartem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować